Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator wszedł do ostrowskiej ciepłowni. Prezes się rozchorował

Marek Weiss
Marek Weiss
Ostrowski Zakład Ciepłowniczy znalazł się pod lupą prokuratury. Chodzi o bezprzetargowy zakup kilkunastu tysięcy ton miału gorszej jakości po zawyżonej cenie. W grę wchodzą także inne fakty, które wskazują na niegospodarność i działanie na szkodę spółki.

Tak uważają radna Beata Klimek i poseł Andrzej Dera, którzy niezależnie od siebie złożyli zawiadomienia w prokuraturze. Jest w nich mowa o stratach sięgających kilkuset tysięcy złotych, które będą musieli pokryć, płacąc wyższe rachunki, mieszkańcy Ostrowa.

- Już na poprzednich dwóch sesjach Rady Miejskiej Ostrowa interpelowałam w sprawie OZC. Zwróciłam się o podanie konkretnych danych. Kiedy wreszcie je otrzymałam, stwierdzam, że są one szokujące - powiedziała podczas ostatniej sesji radna Beata Klimek.

Z przedstawionych wyliczeń wynika, że latem OZC dokonał bez przetargu zakupu u jednego dostawcy 12 tysięcy ton miału o niskiej jakości w cenie 290 zł za tonę. Pomijając wątpliwości co do sensu tak dużych zakupów w tym terminie, zaskakujące jest to, co działo się po pierwszej interwencji w tej sprawie. Na kolejny zakup spółka ogłosiła już przetarg nieograniczony, do którego zgłosiło się aż dziesięciu oferentów. Dzięki temu uzyskano dużo korzystniejszą cenę 265 zł za tonę, w którą wliczony był już transport ze Śląska. Co więcej, miał ten był dużo lepszej jakości od poprzedniego.

- Jak widać, cena miału dostarczanego do spółki od momentu mojej interwencji w ciągu tylko dwóch tygodni spadła o 25 zł za tonę, przy jednoczesnym wzroście jakości. Wniosek jest oczywisty - spółka straciła duże pieniądze. A wraz z nią stracili mieszkańcy, którzy w opłatach pokrywają koszty jej funkcjonowania. Obawiam się, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Na stronie internetowej spółki nie było bowiem ogłoszonych żadnych przetargów na zakup biomasy czy na remonty kotłowni przy ulicy Grunwaldzkiej - dodała w swojej interpelacji Beata Klimek.

Obecny na sesji poseł Andrzej Dera podał więcej faktów na temat OZC. Zwrócił uwagę, że faktury za dostawę, mimo 30-dniowego terminu, były przez spółkę płacone z niewiadomych przyczyn już po sześciu dniach, na dodatek z zaciągniętego kredytu. Jak wyliczył poseł, oprócz miału OZC stracił także ponad 40 tysięcy złotych na niekorzystnym zakupie biomasy.
Radni dowiedzieli się również, że termin zakończenia modernizacji kotłów przesunięto z 30 września na ... 31 listopada. A to oznacza, że prace nałożyły się już na sezon grzewczy, kiedy powinny być w pełnej sprawności.

- Poza samą datą intrygujące jest to, że zrezygnowano z kar umownych, choć za każdy dzień poślizgu na konto OZC powinno trafiać 1343 zł. W skali dwóch miesięcy daje to już ponad 80 tys. zł. Tyle spółka straciła na samym zaniechaniu egzekucji kar. Skoro nie są gotowe kotły, trzeba korzystać z gazu, który jest paliwem droższym. Różnica w ogrzewaniu miasta w skali miesiąca wynosi 289 tys. zł, ale może być większa, jeśli temperatury spadną. OZC ma więc dylemat - oszczędzać i nie ogrzewać mieszkań albo ogrzewać i ponieść straty - wyjaśniał Dera.

O braku gospodarności świadczy też zatrudnienie nowej osoby, która odpowiada za stronę internetową i za PR firmy, inkasując 3250 zł miesięcznie. Do tej pory pracownicy OZC robili to w ramach swych normalnych obowiązków.

Na sesji nie było prezesa OZC, który od 27 października przebywa na zwolnieniu lekarskim. Ponieważ zarząd spółki jest jednoosobowy, rada nadzorcza wyznaczyła prokurenta. Została nim pracownica działu księgowości. Ale i ona była nieobecna. W tej sytuacji najbardziej kompetentną osobą na sesji był dyrektor techniczny OZC Mariusz Bolach, który ograniczył się jedynie do bardzo zdawkowej informacji o trwającym remoncie dwóch głównych kotłów.

- Pierwszy ma być oddany 14 listopada, drugi 21 listopada. Na dziś utrzymujemy parametry i nie ma problemu z ogrzewaniem miasta - poinformował.

Nieobecnego prezesa próbował zastąpić także wiceprezes Holdikomu Wojciech Czarnecki. Zapewnił, że nie zlekceważono wcześniejszych niepokojących sygnałów w sprawie OZC.

- Rada nadzorcza podjęła uchwałę o kompleksowej kontroli przez podmiot zewnętrzny w zakresie zakupów w latach 2013-14. Dopiero na tej podstawie będziemy mieli pełną wiedzę - stwierdził Czarnecki.

W podobnym duchu wypowiedział się też wywołany do tablicy prezydent Jarosław Urbaniak, który całą sprawę traktuje jako element kampanii wyborczej swoich kontrkandydatów.

- Po pierwszej interpelacji radnej Beaty Klimek zleciłem kontrolę, która nie potwierdziła zarzutów. Kolejną kontrolę przeprowadzi niezależny podmiot. Może to dobrze, że jest złożone zawiadomienie do prokuratury. Oby potraktowała tę sprawę w kategoriach wyborczych i rozstrzygnęła jeszcze przed 16 listopada. To lepsze niż słowo przeciw słowu - powiedział prezydent Ostrowa.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski