Podobnie jak w styczniu, mieli być przesłuchani podczas wideokonferencji. Opinia biegłych jest kluczowym dowodem w sprawie, gdyż obciąża oskarżonych. Jej autorzy stwierdzili, że poznańscy lekarze nie zlecili specjalistycznych badań pacjentki i zbyt zwlekali z cesarskim cięciem.
Podczas poprzedniej rozprawy adwokatów najbardziej interesowały relacje biegłego profesora Mariana Gabrysia z dr Jarosławem Pająkiem, ponieważ jeden z oskarżonych Krzysztof D., profesor poznańskiego Uniwersytetu Medycznego, recenzował rozprawę habilitacyjną dr Pająka. Dwukrotnie. Pierwsza recenzja była entuzjastyczna. Druga, która wpłynęła tego samego dnia - dyskwalifikowała pracę. Profesor D. miał z tego powodu problemy na uczelni, a wrocławska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie możliwego wywierania nacisków na recenzenta.
Sprawa była głośna, a wiązano ją z dyskryminowaniem profesora Mariana Gabrysia oraz jego "wychowanka" doktora Pająka przez rektora wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego.
Tymczasem profesor Gabryś stwierdził, że czuje się zastraszony, ponieważ w prokuraturze złożono zawiadomienie, iż podczas styczniowej rozprawy złożył fałszywe zeznania i dopóki sprawa się nie wyjaśni, nie będzie się wypowiadał na temat swojej opinii.
Reakcja biegłego zaskoczyła obrońców oskarżonych. Przyznali się, że nie spodziewali się takiego rozwoju sytuacji i nie chcieli zdradzić szczegółów doniesienia. Sąd natomiast uznał, że trzeba poczekać na decyzję prokuratury - czy podejmie postępowanie dotyczące składania fałszywych zeznań przez biegłego.
Czytaj także: Sąd: Przerwane przesłuchanie w sprawie ginekologów
Czytaj także: Zabił konkubinę, bo ją kochał
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?