- Na Przyjaźni od dawna są kłopoty z zaparkowaniem, ale to co się dzieje teraz jest nie do pomyślenia. Trwa remont parkingu, z użytku wyłączono ponad 50 miejsc. Straż miejska bezczelnie wykorzystuje sytuację - irytuje się Paweł.
Poznaniak przyznaje, że sam został ukarany. - W nocy, po 18 godzinach w podróży, wróciłem do domu. Przez ok. 40 minut krążyłem po osiedlu, by znaleźć miejsce do zaparkowania. Nie miałem już siły na dalsze krążenie więc zostawiłem pojazd w miejscu niekoniecznie do tego przeznaczonym - mówi. - Ale nie zastawiłem przejścia dla pieszych, nie zmniejszyłem wielkości chodnika, nie niszczyłem zieleni, nie postawiłem na miejscu dla inwalidów itd.
- Faktycznie, o wolne miejsce postojowe jest trudno, a teraz, w związku z remontem parkingu, jest koszmarnie. Ludzie stają wszędzie tam, gdzie jest miejsce, np. wzdłuż kwietników rozdzielających miejsca postojowe - dodaje Katarzyna z os. Przyjaźni. Jej zdaniem jednak, na osiedlu już wcześniej często pojawiała się straż, a problem z parkowaniem nasilił się, gdy na osiedle wrócili studenci wynajmujący tu mieszkania.
O co więc chodzi? Czy strażnicy faktycznie mają wypisywać mandaty, żeby zapełniać dziurę budżetową?
- W ubiegłym tygodniu mieszkańcy Przyjaźni zgłosili 20 interwencji dotyczących złego parkowania. Strażnicy ukarali mandatami 4 kierowców a 2 pouczyli - mówi Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu. - To efekt kontroli nie tylko w pobliżu remontowanego parkingu przy bloku nr 9, ale na całym osiedlu.
- Niektórzy zarzucają mi, że każdy fragment zieleni zamieniłbym na parking - mówi Tadeusz Kujawa, kierownik os. Przyjaźni. - 300 nowych miejsc już jest przy blokach 21, 22, 23; 22 miejsca powstają między sanepidem a "dwójką"; po remoncie przy blokach 8,9,20 będzie o 25 miejsc więcej.
Czy na razie strażnicy nie mogliby być bardziej wyrozumiali?
- Problemy ze znalezieniem wolnego miejsca nie usprawiedliwiają łamania prawa. Na tę sprawę należy patrzeć nie tylko z pozycji kierowcy, ale również osób, którym źle zaparkowane auta utrudniają poruszanie się - mówi Przemysław Piwecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?