Priorytety wojewody to szpital dziecięcy i centrum chorób serca

Wpisanie Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Poznaniu w mapy potrzeb zdrowotnych miało być przepustką do uzyskania unijnej dotacji na realizację tej inwestycji. Gdy w kwietniu zostały opublikowane mapy dla lecznictwa szpitalnego, okazało się, że nie ma w nich wzmianki o potrzebie budowy nowego szpitala. Wręcz przeciwnie, z dokumentu wynika, że łóżek na szpitalnych oddziałach jest za dużo. Ministerstwo zdrowia we wnioskach sugeruje zracjonalizowanie liczby łóżek na oddziałach niemal wszystkich specjalności.

- Obecna liczba łóżek jest większa niż wskazują potrzeby, bowiem w wielu oddziałach ich obłożenie nie przekracza 50 procent - tłumaczy Marlena Maląg, wicewojewoda województwa wielkopolskiego. - Racjonalizacja liczby łóżek nie spowoduje zatem zmniejszenia dostępu do szpitalnych usług zdrowotnych, a z kolei pozwoli na optymalną gospodarkę finansową szpitali.

Wicewojewoda zapewnia, że w związku z pojawieniem się map potrzeb zdrowotnych, żadne łóżka nie będą likwidowane.

- Mapa potrzeb zdrowotnych to dokument statystyczny, stanowiący analizę sytuacji w poszczególnych oddziałach szpitalnych - tłumaczy wicewojewoda Marlena Maląg. - Zalecenia dla lecznictwa szpitalnego zostały zawarte w priorytetach dla regionalnej polityki zdrowotnej.

Kształt polityki zdrowotnej dla lecznictwa szpitalnego w Wielkopolsce określa 40 priorytetów. Wśród nich jest zarówno wiele oczywistych ogólników, jak choćby zapewnienie wszystkim kobietom w ciąży właściwej kompleksowej opieki położniczej. Ale znalazły się tam również długo oczekiwane zapisy. Jednym z nich jest właśnie powstanie nowego szpitala dziecięcego, drugi to budowa Zachodniego Centrum Chorób Serca.

- Zaznaczyliśmy, że są to obszary kluczowe, żeby uciąć wszelkie spekulacje, czy wojewoda wesprze powstanie tych placówek, czy nie - mówi Marlena Maląg. - Szpital dziecięcy w stolicy Wielkopolski jest po prostu potrzebny.

Nie wiadomo, czy wpisanie budowy szpitala dziecięcego na listę priorytetów dla regionalnej polityki zdrowotnej wystarczy, aby uzyskać dotację unijną. Przez wiele miesięcy twierdzono, że taką gwarancję dadzą mapy potrzeb zdrowotnych, na których inwestycja miała się znaleźć. Gdy tak się nie stało, pomóc mają priorytety. Czy tak będzie rzeczywiście, okaże się dopiero w momencie składania wniosku o dotację, a na to Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, który jest inwestorem tego przedsięwzięcia, ma jeszcze trochę czasu. Obecnie bowiem powstaje projekt architektoniczny, który ma ujrzeć światło dzienne pod koniec przyszłego roku. Pieniądze unijne będą potrzebne dopiero w momencie rozpoczęcia budowy.