Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent zasadził roślinki. Co z nich wyrośnie?

Marek Sternalski
Prezydenta oceniam na czwórkę - dla zachęty. Radzie też daję czwórkę z dużymi szansami na piątkę, jeśli będzie działać ponad podziałami - mówi Marek Sternalski.
Prezydenta oceniam na czwórkę - dla zachęty. Radzie też daję czwórkę z dużymi szansami na piątkę, jeśli będzie działać ponad podziałami - mówi Marek Sternalski. Grzegorz Dembiński
Marek Sternalski, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Poznania, opowiada o tym, jak wygląda Poznań rok po wyborach samorządowych w rozmowie z Pauliną Jęczmionką.

Minął rok od wyborów samorządowych. Władza w mieście się zmieniła. Ale czy zmieniło się miasto?
Marek Sternalski: W pewnym stopniu tak, choć rok to bardzo krótki okres. Nowa władza inaczej rozkłada akcenty, nadaje inną wagę poszczególnym działaniom. To czas, w którym sadzi roślinki. W następnych latach dowiemy się, co z nich wyrośnie.

Jakie najważniejsze roślinki prezydent Jaśkowiak i jego świta zasadzili?
Marek Sternalski: Prezydent przemodelował politykę miejską, kładąc duży nacisk na przebudowę komunikacji w kierunku ruchu rowerowego i korzystania z publicznego transportu przy jednoczesnym ograniczaniu ruchu samochodów. Cały czas jednak toczy się dyskusja nad takim podejściem i konkretnymi rozwiązaniami.

Nie wszyscy mieszkańcy, a z pewnością kierowcy, są zadowoleni z tego podejścia prezydenta.
Marek Sternalski: Rozumiem ich. Sam jestem zwolennikiem zrównoważonego transportu, ale zastanawiam się, czy prezydent nie poszedł zbyt entuzjastycznie w tym kierunku, zapominając, że wielkie, dobrze rozwinięte miasta, które podaje jako przykłady, swoje rozwiązania komunikacyjne wprowadzały powoli i kompleksowo. Jeśli mamy ograniczyć ruch samochodów, to musimy mieć parkingi buforowe. Jeśli chcemy zamknąć ulice w centrum, potrzebujemy parkingów podziemnych. A jeśli podajemy przykłady Wiednia czy Pragi, musimy pamiętać, że funkcjonuje w nich metro. Oczywiście, nikt z nas nie jest w tym temacie omnibusem, dlatego dobrze, że szukamy rozwiązań, ale musimy podchodzić do nich bardzo ostrożnie.

A co przez ten rok już udało się zrobić?
Marek Sternalski: Zapadło sporo ważnych decyzji, których efekty niebawem zobaczymy. Mowa na przykład o zagwarantowanych w budżecie inwestycjach oświatowych, czyli np. budowie szkoły na Naramowicach czy przedszkola na Strzeszynie. Trwa także rewitalizacja terenów nad Wartą. Powstały plaże, komunikacja turystyczna na rzece. Zapadają też decyzje, które mają zmienić oblicze Starego Rynku i okolic.

Trochę tego mało w porównaniu do liczby afer w urzędzie. Przez rok z pracą pożegnało się dwóch zastępców prezydenta czy wiceszef jego gabinetu.
Marek Sternalski: Każdy, kto rozpoczyna pracę w nowym miejscu, musi się dotrzeć z zespołem. Prezydent, wcielając się w nową rolę, miał prawo do błędów. Choć źle wpłynęły na wizerunek Poznania i zablokowały prace w niektórych dziedzinach. Obecny skład wiceprezydentów daje jednak nadzieję na skuteczne i dobre działania.

Kadencja potrwa jeszcze trzy lata. Jakie sprawy powinny być w niej priorytetowe?
Marek Sternalski: Musimy zbudować budżet nastawiony na absorpcję unijnych pieniędzy. A dzięki nim kluczowe będą m.in.: budowa układu komunikacyjnego na Naramowicach, budowa infrastruktury społecznej poprzez współpracę z organizacjami pozarządowymi, które mogą realizować wiele projektów przy wsparciu finansowym miasta czy przemyślany rozwój budownictwa mieszkaniowego, które będzie odpowiadać rzeczywistym potrzebom poznaniaków.

Rozmawiała Paulina Jęczmionka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski