Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie co drugi pracownik w Polsce podejmuje się dodatkowej pracy. Jedni pracodawcy korzystają, inni są poirytowani

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
W kolejce po pracę fundujemy sobie jej czasem stanowczo za dużo. Czy to konieczność, czy może nie potrafimy zrezygnować z pewnych rzeczy?
W kolejce po pracę fundujemy sobie jej czasem stanowczo za dużo. Czy to konieczność, czy może nie potrafimy zrezygnować z pewnych rzeczy? 123rf.com/profile_tongpatong321
Jeszcze niedawno dodatkowa praca mogła się kojarzyć przede wszystkim z weekendowym sprzątaniem, korepetycjami czy wakacyjnymi wyjazdami na saksy. Coraz więcej Polaków podejmuje się jednak dodatkowych zajęć, by związać koniec z końcem, co oznacza czasem drugi etat. Coraz bardziej powszechne dorabianie staje się na tyle poważnym problemem, że odbija się już na jakości wykonywanych, podstawowych zadań. Co dalej?

Spis treści

Już nawet 41 proc. osób w Polsce pracujących zawodowo podejmuje się zleceń poza swoim głównym etatem, a jeszcze więcej, bo blisko połowa z nich planuje kontynuować lub podjąć dodatkową pracę w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Nie powinno to dziwić, ponieważ siedmiu na dziesięciu pracowników odczuwa skutki pogorszenia sytuacji gospodarczej, wynika z badania „Jak dorabiają Polacy” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie Gi Group. Takie podejście pracowników ma swoje poważne konsekwencje.

Średnie podwyżki nie rozwiązały problemu drożyzny. Nie każdy dostał też wyższą pensję

Istotnym czynnikiem skłaniającym do pracy poza etatem jest odczuwanie pogorszenia sytuacji gospodarczej, co potwierdziło aż 71,9 proc. badanych. Pomimo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw o ponad dziesięć procent rok do roku coraz częściej zarobki nie zaspokajają rosnących potrzeb gospodarstw domowych. Warto też pamiętać o tym, że statystyczne podwyżki nie dotyczą wszystkich.

– Wysokie zainteresowanie dodatkową pracą odzwierciedla pogarszającą się sytuację finansową dużej części społeczeństwa, która wynika ze spadającej siły nabywczej wynagrodzeń w kontekście szybkiego wzrostu kosztów usług i produktów. Oznacza również, iż odnotowywane w sektorze przedsiębiorstw podwyżki wynagrodzeń nie są w stanie zrekompensować rosnących kosztów życia – komentuje Robert Lisicki, dyrektor departamentu prawnego Konfederacji Lewiatan.

Według eksperta ma to istotne znaczenie w perspektywie przyszłego roku – trudno spodziewać się w 2024 roku utrzymania tempa wzrostu wynagrodzeń. Pracodawcy podchodzą do rozmów o podwyżkach z dużą ostrożnością – dodaje Lisicki.

Trend występujący nad Wisłą może być sprzeczny z dyrektywą work–life balance

Wynikami raportu zmartwiony jest Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu.

– To szokujące w kontekście dyrektywy work–life balance Unii Europejskiej. Ideą przyświecającą temu przedsięwzięciu jest dążenie do osiągnięcia równości kobiet i mężczyzn, w zakresie szans na rynku pracy oraz umożliwienie pracownikom, mającym dzieci godzenia życia zawodowego i rodzinnego – komentuje ekspert.

Osób, które zdecydują się dorobić będzie jeszcze więcej

Połowa ankietowanych planuje kontynuować lub podjąć dodatkową pracę w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Warto zauważyć, że znaczna ich część (28 proc.) nie potrafiła jednoznacznie określić swoich zamiarów, co wskazuje na brak pewności co do przyszłej sytuacji gospodarczej kraju, tym samym ich własnej sytuacji finansowej i zawodowej. – Zainteresowanie pracą dodatkową nie dziwi, jeżeli weźmiemy pod uwagę obecną koniunkturę, wahania inflacji, spadającą siłę nabywczą oraz niepewność przyszłości. Jednocześnie dowodzi tego, że Polacy przejęli inicjatywę – szukają dodatkowych możliwości zarobkowania, by poprawić swoją sytuację finansową. Coraz częściej też – co wynika z różnych naszych badań – rozglądają się za zwiększeniem możliwości rozwoju zawodowego i są w coraz większym stopniu otwarci na podwyższanie oraz zmianę kwalifikacji – wyjaśnia Anna Wesołowska, dyrektor zarządzająca Gi Group Poland.

Jaka grupa społeczna szuka dodatkowych zarobków?

Praca dodatkowa jest częściej podejmowana przez osoby młodsze – podczas gdy decyduje się na nią 32 proc. osób w wieku 50 lat i starszych, wśród respondentów w wieku poniżej 34 lat odsetek ten wynosi blisko 49 proc.

– W pierwszych etapach kariery zawodowej młodzi ludzie intensywnie rozwijają swoje umiejętności i zdobywają doświadczenie zawodowe. Praca dodatkowa staje się istotnym elementem tego procesu, pozwalając na zgromadzenie cennego doświadczenia, wzbogacenie własnego portfolio zawodowego oraz wzmocnienie CV. Niewątpliwie ważnym czynnikiem motywującym jest tu aspekt finansowy. (...) – mówi Agnieszka Zielińska, dyrektor Polskiego Forum HR.

Po studiach jedna praca miała wystarczyć, by godnie żyć. A jak jest w istocie?

Częściej niż ogół badanych dodatkowych zajęć podejmują się osoby z wykształceniem wyższym (45 proc.). Na dorabianie zdecydowanie częściej decydują się również osoby, które swoją główną pracę wykonują na podstawie umów cywilno-prawnych, a także pracownicy tymczasowi (54 proc. z nich). Dzieje się tak przypuszczalnie dlatego, że takie formy zatrudnienia są postrzegane jako mniej stabilne, a dywersyfikacja źródeł utrzymania staje się sposobem zabezpieczenia na wypadek utraty głównego źródła dochodu. Istotny jest też fakt, że takie umowy dają większą elastyczność w zakresie godzin pracy, co ułatwia podjęcie dodatkowego zajęcia.

Ile, jak i gdzie dorabiają Polacy po godzinach?

Co druga osoba podejmująca pracę dodatkową poświęca jej od jednej do dziewięciu godzin tygodniowo. Od dziesięciu do 19 godzin poświęca jej trzech na dziesięciu badanych. Co dziesiąta osoba zdecydowana jest na pracę dodatkową trwającą od 20 do 29 godzin, podczas gdy cztery procent poświęca jej aż 30 do 40 godzin w tygodniu. Co dziesiąta osoba podejmuje pracę dodatkową w sposób nieregularny.

Praca dodatkowa cieszy się największym zainteresowaniem pracujących na pół etatu – umożliwia uzupełnienie budżetu co drugiej osobie pracującej w tym wymiarze godzin. W przypadku zatrudnienia na cały etat na dodatkowe zlecenia decyduje się 4 na 10 pracujących.

Ten rodzaj pracy należy do najbardziej popularnych

Niezależnie od podstawowej formy zatrudnienia praca dorywcza jest najpopularniejszym sposobem dodatkowego zarobkowania. Decyduje się na nią ponad połowa podejmujących dodatkową pracę, ponad 28 proc. ma stałe dodatkowe zatrudnienie u innego pracodawcy, a 24 proc. wykonuje dodatkowe zlecenia lub bierze godziny nadliczbowe w swoim głównym miejscu zatrudnienia.

Po zawodówce łatwiej dorobić u głównego pracodawcy. Masz wyższe wykształcenie – szukaj drugiego etatu

Wybór formy pracy dodatkowej różni się też od poziomu wykształcenia. Osoby z wykształceniem podstawowym i zawodowym częściej wypracowują nadgodziny u swojego głównego pracodawcy. Osoby z niższym wykształceniem częściej niż absolwenci szkół wyższych decydują się również na stałe dodatkowe zatrudnienie w innej firmie.

Zaharowują się i myślą, że nie szkodzą ani sobie ani pracodawcy. Oto jak bardzo się mylą

Większość pracujących dodatkowo (57 proc.) jest przekonana, że nie wpływa to niekorzystnie na ich wydajność i zaangażowanie w główną pracę. Co trzecia osoba przyznaje jednak, że jest inaczej, przy czym częściej wskazują na to mężczyźni niż kobiety. W dłuższym okresie czasu taka sytuacja może być obciążająca dla pracownika, wpływając negatywnie na jego życie prywatne oraz efektywność wykonywanej pracy, zarówno głównej, jak i dodatkowej.

– Dodatkowa praca oznacza przemęczenie. Odbywa się to kosztem życia osobistego oraz jakością i wydajnością pracy, a więc w ostatecznym rozrachunku jest to również strata dla pracodawcy. Pracownik przepracowany to taki, który nie może się zregenerować. W efekcie ma mniejszą odporność, a zatem może częściej chorować, a nawet wcześniej umrzeć – komentuje przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu Juliusz Bolek.

Co można zrobić, by zniechęcić część pracowników do podejmowania się zadań ponad siły? To lepsze niż zakaz

Zdaniem Juliusza Bolka można jednak ograniczyć negatywne następstwa podejmowania się dodatkowych zajęć przez pracowników, szczególnie tych, którzy podejmują się dodatkowych zadań, ze względu na pogarszającą się sytuację materialną.

– Pracodawcy mogliby wprowadzić w umowach o pracę klauzule wykluczające imanie się dodatkowych zajęć przez pracowników. Zgoda na przyjęcie takiej klauzuli powinna jednak wiązać się z koniecznością wypłaty ekwiwalentu, który rekompensowałby choćby częściowo to ograniczenie. Innymi słowy, ludzie pracują dodatkowo, ponieważ nie są w stanie utrzymać się z podstawowego wynagrodzenia. Pytanie: czy życie jest zbyt drogie, czy ich potrzeby zbyt wygórowane? – zwraca uwagę Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytut Biznesu.

Ewolucja rynku pracy oznacza teraz wieloetatowość. Czy to na pewno dobrze?

Praca poza głównym etatem staje się coraz bardziej popularna w Polsce, co może świadczyć o rosnącej akceptacji tej praktyki – twierdzą eksperci z organizacji pracodawców.

– Praca dodatkowa zasługuje na szczególną uwagę, gdyż umożliwia pracownikom zwiększoną aktywność, rozwój zawodowy i osobisty oraz uzyskiwanie wyższych dochodów. Cechuje ją duża elastyczność – pracownicy mogą podejmować dodatkowe zajęcia zgodnie ze swoimi kwalifikacjami zarówno u obecnego, jak i innego pracodawcy, o ile nie dochodzi do kolizji interesów – komentuje prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert prawa pracy Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Dodatkowe prace to sposób na braki pracowników na rynku. Tego oczekują niektórzy pracodawcy

Według ekspertki pracownicy mogą sami ustalać sposób wykonywania pracy, zwłaszcza gdy ma ona charakter projektowy, twórczy. Niejednokrotnie zwiększa zadowolenie pracowników, bez względu na rodzaj zajęć, jakie są wykonywane. Pozwala ona zyskać dodatkowe doświadczenie i umiejętności, które mogą okazać się przydatne w głównej pracy. Co więcej, sprzyja aktywności zawodowej osób marginalizowanych na rynku pracy, np. kobiet i ludzi młodych – twierdzi prof. Grażyna Spytek-Bandurska.
Jej zdaniem, dla przedsiębiorców – przede wszystkim z sektorów logistyki, produkcji i handlu – wysoki odsetek Polaków zainteresowanych pracą dodatkową jest dobrą wiadomością. Daje możliwość wsparcia się dodatkową kadrą w sytuacjach sezonowego lub punktowego wzrostu aktywności związanego z popytem na produkty czy usługi lub koniecznością czasowego zastąpienia pracowników stałych w okresach urlopowych.

– To istotne rozwiązanie szczególnie w sytuacji obserwowanych obecnie trudności z pozyskaniem pracowników – zarówno tych o odpowiednich, oczekiwanych przez firmy kwalifikacjach, jak i osoby wykonujące proste prace fizyczne. Warto tu zaznaczyć, że znacząca liczba pracujących realizuje dodatkowe zlecenia i pracuje w godzinach nadliczbowych w swoim stałym miejscu zatrudnienia – wyjaśnia Anna Wesołowska, dyrektor zarządzająca Gi Group Poland.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prawie co drugi pracownik w Polsce podejmuje się dodatkowej pracy. Jedni pracodawcy korzystają, inni są poirytowani - Strefa Biznesu

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski