Przedszkola funkcjonowały przez całe lato. Może z mniejszym obłożeniem, ale nie musiały - tak, jak w przypadku szkół - szybko wdrażać nowych zasad bezpieczeństwa. Początek września był prawdziwą próbą, bowiem do przedszkoli po raz pierwszy przyszły dzieci trzyletnie. Sytuacja nie wymyka się spod kontroli dyrektorów. Potwierdzają to też codzienne sprawozdania Ministerstwa Zdrowia wraz z Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim, z których wynika, że mamy śladowe ilości zakażeń dzieci w Poznaniu i powiecie. Jednak sytuacja ta może się zmienić z dnia na dzień.
Zobacz również: Czy w czasie pandemii dzieci powinny częstować się cukierkami w przedszkolu? Spór rodziców i dyrektorów z koronawirusem w tle
Ścieżka bezpieczeństwa działa
- Od maja działamy w nowym reżimie sanitarnym. We wrześniu mało co się zmieniło. Dzieci z rodzicami dezynfekują ręce przed wejściem na korytarz, cały czas mając zasłonięte usta i nos. Tam odbiera dziecko pracownik przedszkola. Taki dyżurny w szatni też musi mieć maseczkę na twarzy - mówi Monika Czyż, sekretarz Przedszkola nr 69.
- Później dzieci myją rączki i idą na salę do innych malców. Kiedy są już tam wszystkie - około godz. 8.15 - części wspólne są dezynfekowane. Nauczycielki nie noszą maseczek w sali, ponieważ utrudnia to kontakt z dziećmi - wyjaśnia.
Podobnie sytuacja wygląda w Przedszkolu nr 77. - Nauczycielki nie mają obowiązku zakrywania ust i nosa w sali z dziećmi. Maska, jak i przyłbica, tłumią głos, a z dziećmi mają rozmawiać cały czas - tłumaczy Elżbieta Przybylak, dyrektorka. - Dodatkowo kupiliśmy dwa urządzenia oczyszczające powietrze z filtrami antybakteryjnymi, które uruchomione są cały czas, gdy dzieci są w przedszkolu.
Mniej rodziców w przedszkolu
Częste mycie rąk i pozostawienie bez rodzica w szatni nie wypływa negatywnie na większość dzieci.
- Dzieci stają się bardziej samodzielne. Najmniejszym pomagamy się rozebrać i umyć rączki. Rodzice też zauważają większą samodzielność dzieci - mówi pani dyrektor.
Sposób przekazania dziecka do przedszkola zależy jednak od wielkości placówki. - W przedszkolu Rubi w Czerwonaku, które jest duże i do którego uczęszcza ponad 200 dzieci, wprowadziliśmy limit rodziców w szatni (maks. 10 rodziców). Obowiązkowa jest dezynfekcja rąk oraz noszenie maseczek.
Zobacz też: Koronawirus w szkole w Swarzędzu. To pierwszy przypadek w powiecie poznańskim. 8 osób na kwarantannie
Na ul. Druskienickiej w Poznaniu limit rodziców w szatni jest mniejszy i proporcjonalny do wielkości obiektu. Nie wprowadzaliśmy restrykcji odnośnie godzin kiedy dzieci z poszczególnych grup mają być przyprowadzane i odbierane, ponieważ rodzice pracują w różnych godzinach i znacznie utrudniłoby to im funkcjonowanie - mówi Olga Szymańska, dyrektorka przedszkola Rubi w Czerwonaku i Leonardo w Poznaniu.
Sanepid kontroluje
Większość przedszkoli została poddana kontroli sanepidu jeszcze w tym tygodniu. - Od 7 do 10 września pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej przeprowadzili 20 kontroli w przedszkolach i żłobkach na terenie Poznania. W poprzednim tygodniu takich kontroli było 12 - wyjaśnia Cyryla Staszewska, rzecznik PSSE w Poznaniu. - W wyniku kontroli w tym tygodniu nieprawidłowości wykryto w dwóch placówkach. Po naszych uwagach ręczniki materiałowe zostały zastąpione papierowymi, więc sytuacja jest opanowana - dodaje.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?