Nie ma w nim zarządu, skarbnika ani regulaminu. W klubie Ladies nie płaci się nawet składek i nie robi zebrań. Forma organizacyjna jest bardzo luźna, ale wcale nie jest łatwo dostać się do kręgu, który otwiera się tylko wtedy, gdy osobę nową wprowadzają dwie bywalczynie.
- Moi rodzice należą do Akademickiego Klubu Seniora, o którym zawsze ciepło opowiadają i chodzą tam z przyjemnością. Zaczęłam kiedyś z koleżanką rozmawiać o tym, że warto by stworzyć także dla kobiet jakiś klub, który skupiałby tylko panie - mówi Agnieszka Majewska, pijarowiec i właścicielka "Happy SPA" w King Crossie Marcelin.
Razem z imienniczką, Agnieszką Filas, także pijarowcem, szybko przeszły od "pomysłu do przemysłu", czyli realizacji klubu. Obie panie okazały się profesjonalistkami w zdobywaniu sojuszniczek i sojuszników oraz osób życzliwych i gotowych w każdej chwili przyjść z pomocą. Dzięki ich uporowi już po kilku miesiącach mogą mówić, że raz w miesiącu wyciągają z domów 150 kobiet, które chętnie przychodzą na każde kolejne spotkanie. A każdy taki zlot pań odbywa się w innym miejscu, zawsze ma starannie zaplanowane niespodzianki, zawsze jest sympatyczny gość i pewien element zaskoczenia, jest też poczęstunek.
- Z góry odrzuciłyśmy zadęcie i sprawy biznesowe oraz wszelkiego typu ideologię. Postanowiłyśmy unikać tematów o butach i szmince. Celem naszych spotkań jest spędzenie czasu w miłym towarzystwie, a przy tej okazji odkrycie dla siebie czegoś pożytecznego i praktycznego, czyli edukacja połączona z przyjemnością - tłumaczy Agnieszka Majewska.
W ramach towarzyskiej edukacji panie dowiadują się, gdzie najlepiej inwestować swoje skromne oszczędności (giełda, a może lokata w banku) i jak napisać testament, z którym nie powinno się czekać do 99 roku życia. Na spotkaniach z psychologiem panie dowiadywały się, jak radzić sobie z dziećmi, które przechodzą najbardziej burzliwy okres w swoim młodzieńczym życiu. Była też wymiana doświadczeń na temat życia po rozwodzie i po zdradzie partnera lub partnerki. Najprzyjemniejszą częścią takich lekcji z życia jest możliwość wzajemnego wsparcia, które przydaje się w podejmowaniu decyzji czy w snuciu planów na jutro i przyszłość.
Inną stroną klubu Ladies jest odkrywanie przed paniami ciekawych, dla wielu nowych, miejsc w Poznaniu, gdzie degustuje się wina i słucha opowiadań baristów (jak oni robią kawę z pianką?), bierze lekcje mody i makijażu, spotyka z autorami ciekawych książek.
Obie Agnieszki nie zamierzają niczego zmieniać w formule klubowych spotkań. W Poznaniu czeka więc multum rzeczy do odkrycia. Jedno ze spotkań odbyło się już nocą w King Cross. W planach mają podziemia i najwyższe w mieście piętra, karnawałowe babskie balangi i ... zimowe wyprzedaże atrakcyjnych ciuchów. A to wszystko dzięki własnym sztuczkom, więc bez finansowego obciążania klubowiczek!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?