– Słabo zagrałyśmy w tym meczu. Cieszę, że wygrałyśmy, jednak zdaję sobie sprawę, że trzeba poprawić grę, żeby myśleć o zwycięstwach w kolejnych meczach – przyznała Julia Adamowicz, reprezentacyjna skrzydłowa Pszczółki, która pierwsze koszykarskie kroki stawiała w... poznańskim klubie.
Zgodnie z przewidywaniami sporo krwi wyżej notowanym gościom napsuła nowa rozgrywając Enei AZS, Zakija Saunders, która była najskuteczniejszą zawodniczką w zespole gospodarzy.Amerykanka zdobyła 22 punkty i bardzo dobrze współpracowała z koleżankami.
– Gratuluję przeciwnikowi zwycięstwa, który miał trochę więcej szczęścia od nas. Nasz gra mogła się podobać, tylko brakuje nam tej kropki nad „i”. Poprawiliśmy obronę, dobrze wkomponowała się nowa zawodniczka – Saunders. Teraz czekają nas bardzo ważne mecze, z Wisłą we wtorek i z Politechniką Gdańską w sobotę o godz. 18.30. Musimy myśleć o ich wygraniu –podkreślił Marek Lebiedziński, II trener Enei AZS.
Czytaj też: Akademiczki celują w najlepszą ósemkę
Trudno się z nim nie zgodzić, tym bardziej, że najbliżsi rywale akademiczek, podobnie jak one, są żywotnie zainteresowani walką o czołową ósemkę rundy zasadniczej.
Tymczasem pierwszoligowi koszykarze Biofarmu Basket Poznań na tarczy wrócili z Wrocławia. Poznaniacy nie dotrzymali kroku drużynie WKK.
Po raz kolejny okazało się, że ekipa Marcina Klozińskiego nie jest mocarzem ataku. Słabość ta dodatkowo została pogłębiona niepełnym składem oraz słabszą formą niektórych zawodników. W efekcie gości zdobyli tylko 61 punktów (średnia w sezonie to 81,73).
Jedną z przyczyn porażki poznaniaków była słaba skuteczność. Procent celnych rzutów za dwa punkty (33,3) nie był imponujący.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla przyjezdnych. Gospodarze objęli prowadzenie 13:0 po dziewięciu niecelnych rzutach poznaniaków, którzy pierwsze punkty zdobyli po 5 minutach. Na szczęście w kolejnych akcjach Biofarm „pozbierał się” i spotkanie nabrało rumieńców. Jednak to zawodnicy WKK nadawali cały czas ton grze, a największą przewagę 24 punktów osiągnęli w czwartej kwarcie. Wtedy właśnie trenerzy wysłali do boju zmienników i ogłosili koniec emocji w tym meczu.
Kolejny pojedynek w I lidze Biofarm rozegra w niedzielę o godz. 16 w hali CityZen, a jego rywalem będzie Sokół Łańcut.
BLK: Enea AZS Poznań – Pszczółka AZS UMCS Lublin 74:78 (18:15, 20:19, 26:29, 10:15)
Enea AZS: Saunders 22,Mfutila 17, Zivadinovic 11, Miletic 10, Nowicka 8, Parzeńska 4, Pyka 2, Pawlak, Stefańczyk, Banaszak.
I liga mężczyzn: WKK Wrocław – Biofarm Basket Poznań 74:61 (17:13, 22:17, 20:12, 15:19) Najwięcej dla Biofarmu: Struski 13, Flieger 12 i Marek 10.
ZB Pruszków – Timeout Polonia Leszno 80:86 (17:20, 19:20, 16:17, 28:29) Najwięcej dla Polonii: Chanas 18, Krawczyk 18 i Pabian 14.
I liga kobiet: CTL Zagłębie Sosnowiec – Enea AZS II Poznań 87:62 (22:9, 30:8, 17:21, 18:24) Najwięcej dla Enei: Piechowiak 18, Piasecka 16, Liszkowska 6.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?