MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznański sąd chce oddać dziecko sądowi w... Belgii

Agnieszka Świderska
Tomasz Adamski chce walczyć o syna przed sądami w Polsce, a nie w Belgii, dokąd został bezprawnie wywieziony przez matkę
Tomasz Adamski chce walczyć o syna przed sądami w Polsce, a nie w Belgii, dokąd został bezprawnie wywieziony przez matkę Grzegorz Dembiński
Sąd Rejonowy Poznań Nowe Miasto i Wilda prosi sąd w Belgii, by przejął sprawę 8-letniego Kuby, którego matka bezprawnie wywiozła za granicę. Po tym jak dziecko zostało uprowadzone, pozwolił, by to belgijski sąd zdecydował o jego losie, choć to do niego należało ostatnie i decydujące słowo.

Sąd w Belgii ma zająć się uregulowaniem kontaktów dziecka z pozostającym w Polsce ojcem.

- Prosić się, żeby obcy sąd decydował o polskim obywatelu? Przecież to jakiś dramat - mówi adwokat ojca mecenas Dariusz Szyndler. - Chciałbym zobaczyć, jak robi to jakiś niemiecki albo amerykański sąd.

Dla Tomasza Adamskiego ten dramat trwa już pięć lat. I zaczął się wcześniej niż sprawa znalazła się w Belgii.

W lutym 2010 roku poznański Sąd Okręgowy wydał jego zdaniem salomonowy wyrok. Tomasz Adamski i jego była partnerka byli już ze sobą mocno skonfliktowani. Oboje jednak mieli prawa do dziecka, wtedy 2-letniego Kuby.

Kontakt z synem przez dwie godziny raz w tygodniu w Terenowym Komitecie Ochrony Praw Dziecka miał pozwolić ojcu na „odbudowanie więzi z małoletnim bez wdawania się w dalsze konflikty z matką dziecka”.

I niewykluczone, że pozwoliłby na to, gdyby matka choć raz pojawiła się z Kubą w TKOPD. Odmawiała tłumacząc, że obawia się ojca dziecka. Potem w ogóle przestała się tłumaczyć.

I chociaż sąd okręgowy wytykał rejonowemu, że nie może pozwolić matce zakazywać synowi kontaktów z ojcem, to ten nie dość, że ich nie zabezpieczył, to jeszcze ograniczył.

W marcu 2012 roku zamienił dwie godziny raz w tygodniu na prawo do jednego listu raz na dwa tygodnie. Powód? Opinia biegłych, z której wynikało, że skoro 4-letni już Kuba przez dwa lata nie miał żadnego kontaktu z ojcem, to nic go z nim nie łączy i nie muszą się widywać. Wystarczą listy.

Sąd Okręgowy ponownie stanął po stronie ojca: nie należy ograniczać mu kontaktów, tylko je zapewnić. Sprawa wróciła do ponownego rozpoznania.

Przez cały ten czas Tomasz Adamski miał i nadal ma prawo do współdecydowania o najistotniejszych sprawach syna, w tym jego dłuższym wyjeździe za granicę. W 2011 roku matka wyjechała z chłopcem do Belgii bez zgody ojca i bez zgody sądu, która mogła ją zastąpić. W świetle prawa było to uprowadzenie.

Sąd w Belgii powinien nakazać powrót Kuby, ale nie zrobił tego. Według niego z orzeczeń polskich sądów wynika, że władza rodzicielska ojca jest bardzo ograniczona (kontakt tylko listowny) i gdyby chłopiec wrócił do Polski, nie mógłby go wychowywać.

W przypadku decyzji odmawiającej wydania dziecka poznański sąd jako sąd państwa, z którego dziecko zostało uprowadzone, miał prawo sam rozstrzygnąć o losie Kuby. Nie zrobił tego.

Zamiast tego chce teraz przekazać do Belgii sprawę dotyczącą kontaktów ojca z chłopcem. To możliwość zarezerwowana jedynie na wyjątkowe sytuacje. Na czym polega wyjątkowość tej sprawy?

- W Belgii znajduje się teraz centrum życiowe dziecka i przekazanie tam sprawy jest zgodne z jego dobrem - wyjaśnia sędzia Joanna Ciesielska-Borowiec, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu.

- Czego ja oczekuję? Że sąd naprawi swoje błędy i nie będzie dłużej karał mnie za to, że chcę być ojcem dla mojego syna - mówi Tomasz Adamski.

W tym samym sądzie rejonowym, tyle że w sprawie z wniosku matki chłopca o pozbawienie ojca władzy rodzicielskiej sąd odmówił przekazania postępowania do Belgii.

- Wywiezienie dziecka za granicę nastąpiło bez zgody ojca, pozbawiło go wpływu na #wychowanie i w sposób bardzo istotny ograniczyło mu kontakty z synem. Takie działanie matki nie jest korzystne dla dobra dziecka i nie może być przez sąd „nagradzane” - podkreślił sędzia Krzysztof Kaźmierski.

Matka chłopca nie chciała rozmawiać o tej sprawie.

Ps. Imię chłopca zostało zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski