MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznańską tenisistkę stołową oglądają miliony Brytyjczyków

Radosław Patroniak
W Wielkiej Brytanii trwa kampania promująca igrzyska olimpijskie w Londynie (27 lipca - 12 sierpnia). W jednym z projektów sportowo-artystycznych (zachęcającym do uprawiania i oglądania pingponga) uczestniczy Kinga Oryl, poznanianka, była tenisistka stołowa Budowlanych, Sanu, AZS UAM Poznań i Łobzonki Wyrzysk, która od sześciu lat mieszka i pracuje nad Tamizą.

Wspomniany projekt jest częścią akcji "New Music 20 x 12", czyli wspólnej pracy kompozytorów i sportowców. Polega ona na przygotowaniu dwudziestu 12-minutowych spektakli, prezentujących poszczególne dyscypliny olimpijskie. Od prawie roku można je oglądać w Wielkiej Brytanii (już zrobiło to 16 mln osób), a w dniach 13-15 lipca wszystkie przedstawienia będą wystawione w Southbank, w centrum Londynu. W trakcie igrzysk filmy będą wyświetlane w wiosce olimpijskiej oraz na olimpijskich arenach.

- Naszym marzeniem jest występ przed inauguracją olimpijskich zmagań tenisistów stołowych. Być może z przedstawieniem uda się też dotrzeć do Japonii. Do Polski raczej się nie uda, ale nic nie jest jeszcze przesądzone - przyznała Kinga Oryl, która gra amatorsko w klubie mistrza Wielkiej Brytanii w tenisie stołowym, Fusion Londyn. - Trenuje w nim ponad 100 zawodników. Najstarszy ma 70 lat, a najmłodszy, mój syn Oliver, ma cztery lata. Brytyjczycy nie mają wielkich sukcesów w tenisie stołowym, ale rekreacyjnie chętniej chwytają za paletki niż Polacy - dodała 28-letnia poznanianka, która na co dzień pracuje w firmie komputerowej.

Projekt, w którym uczestniczy Oryl, nazywa się "Ping!". Muzykę do przedstawienia skomponował Joe Cutler, absolwent Akademii Fryderyka Chopina w Warszawie. Utwór wykonuje kwartet smyczkowy, a role sportowców grają właśnie pingpongiści klubu Fusion.
Oryl w tenisa stołowego gra od 11 roku życia. Jest wychowanką Budowlanych Poznań. Obecnie występuje w II lidze brytyjskiej. Jest też licencjonowanym arbitrem w tamtejszej lidze i w takim właśnie charakterze wystąpiła w filmie promocyjnym.

- Praca na planie nie była łatwa, bo przecież nie zawsze można zaplanować pięć czy dziesięć wymian piłeczki. Po obu stronach panowała jednak życzliwość. Muzycy wspierali sportowców i na odwrót. Czy będę zawiedziona jak nie pokażemy przedstawienia w sali gier? Pewnie tak, ale w razie czego i tak się w niej znajdę, bo kupiłam już bilety na decydujące pojedynki turnieju. Mam oczywiście nadzieję, że z udziałem Polaków - zakończyła Oryl.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski