W ekstralidze El-Pietz w dobrym stylu pokonał zawsze niewygodną ekipę Medi-Tech. Od początku spotkania inicjatywa należała do ekipy El-Pietz, która uzyskała przewagę i do przerwy prowadziła czterema bramkami. Po zmianie stron Medi-Tech próbował odmienić losy spotkania, jednak gracze „Pana Jana” w tym dniu byli świetnie dysponowani i pozwolili przeciwnikowi zdobyć tylko dwie bramki, a sami zaaplikowali rywalowi siedem. Karnego obronił nowy bramkarz El-Pietz, Sebastian Maćkowski.
Trudny mecz Aut Terenowych
Potyczką numer jeden minionego weekendu był mecz pomiędzy Autami Terenowymi a Tesat Junior. Szybkie dynamiczne akcje, zwroty sytuacji, indywidualne popisy były ozdobą tego widowiska. Pierwsza połowa remisowa 4:4. W drugiej części emocje sięgnęły zenitu. Żadna z drużyn nie mogła uzyskać zdecydowanej przewagi bramkowej. Dopiero w samej końcówce „Terenowe” odskoczyły na dwa „oczka” (9:7). Mimo to Tesat Junior walczył do końca. Na 30 sekund przed syreną kończącą potyczkę, Tomek Dutkiewicz strzelił na 9:8. Potem nastąpiła seria rzutów rożnych dla Tesatu. Nic jednak z nich nie wynikło i mecz zakończył się jednobramkowym zwycięstwem Aut. Dwa mecze, dwa zwycięstwa. Tak rozgrywki rozpoczął zespół Ferrex, choć trzeba przyznać, że były to ciężko wywalczone punkty. Zarówno debiutujący w Ekstralidze, Sobieski jak i Jeven Team mocno podnieśli poprzeczkę Ferrexowi. Sobieski długo utrzymywał korzystny wynik. Mało tego w drugiej części nawet prowadził jedną bramką. Dopiero na cztery minuty przed końcem Ferrex zdołał wyjść na prowadzenie i dowiózł zwycięstwo do końca.
Sensacyjnie rozpoczęła się potyczka z Jeven Team, bowiem w pewnym momencie Ferrex przegrywał już 0:3. Ferrex zdołał jednak częściowo odrobić straty i do przerwy przegrywał już tylko 3:4. Po zmianie stron wyszedł na prowadzenie 5:4, jednak Jeven nie odpuszczał. Sprytnym strzałem popisał się Marcin Chmielewski i mieliśmy remis 5:5. Od tego momentu Ferrex uzyskał zdecydowaną przewagę. Błędy zaczął popełniać Jeven co natychmiast przełożyło się na wynik. Ferrex z zimną krwią zaczął je wykorzystywać i pokazał dobitnie, kto w tym spotkaniu jest lepszy.
Remisowe potyczki
Na zapleczu ekstraligi dwa spotkania zakończyły się podziałem punktów. Eco-vital, który zaliczany jest do faworytów zremisował 6:6 z ekipą Red Box, natomiast Filuś Team podzielił się punktami z drużyna Mayart. Wynik pierwszej potyczki przez całe spotkanie oscylował wokół remisu, choć trzeba przyznać, że bliżej zwycięstwa byli zawodnicy Eco-vital, bowiem wyrównującą bramkę stracili na 30 sekund przed końcem.
Zupełnie inny przebieg miało spotkanie pomiędzy Filuś Team, a Mayart. Po pierwszej remisowej części 3:3, w drugiej Filuś odskoczył na trzy bramki 6:3 i nic nie wskazywało, że odda zwycięstwo, tym bardziej, że lepiej prezentował się w tej odsłonie. Mayart to jednak doświadczony zespół. Mimo, że może nie grał najlepiej, zdołał wyrównać, a nawet wyjść na prowadzenie. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 7:7. Bardzo dobrze i w świetnym stylu rozgrywki rozpoczął zespół DPD Poznań, który w drugiej potyczce odniósł drugie zwycięstwo. Tym razem pokonał Solidarność VWP 12:5. Cieszą wygrane, ale również styl w jakim „Kurierzy” odprawiają z kwitkiem rywali.
Debiuty w drugiej lidze
W drugiej lidze padają wysokie wyniki, ale są również spotkania które trzymają w napięciu do ostatniej chwili. W meczu pomiędzy Gols Plus a B&M Professional padł remis 4:4. Gols Plus udanie rozpoczął „halówkę”, bo od zwycięstwa nad silną ekipą Pielle. Mecz przeciwko B&M również dobrze rozpoczął, bo do przerwy prowadził 3:1, jednak w drugiej odsłonie pogoń B&M była na tyle skuteczna, że mecz zakończył się podziałem punktów, który nie krzywdzi żadnej z drużyn.
Szalenie ciekawy przebieg miało spotkanie Pralni Lavami z OKS Oborniki. Do przerwy międzynarodowy zespół Pralni Lavami (w ekipie grają Włosi, Brazylijczycy, Polacy) prowadził 2:0. W drugich 20 minutach OKS, który na inaugurację przegrał wysoko z Pollaną, zdobył kontaktową bramkę. Mimo kilku okazji z obu stron wynik 2:1 nie uległ zmianie i trzy punkty dopisała sobie Pralnia. Ekipie Pralnia Lavami, która w zeszłym sezonie grała pod nazwą Meltin Pot, należą się duże słowa pochwały za niesamowity postęp. Widać, że zespół ma pomysł na grę. Poza tym ekipa jest zgrana, co w rozgrywkach na hali ma bardzo duże znaczenie.
W meczu absolutnych debiutantów FC Premium Carpet okazało się lepsze od drużyny Podchmieleni Chludowo. Spotkanie miało dwa oblicza. W pierwszej części dominowali Podchmieleni, którzy prowadzili 4:2. Zupełnie inny obraz gry zobaczyliśmy po przerwie. FC Premium zagrało pressingiem i agresywnie, a przede wszystkim skutecznie. Drużyna zepchnęła rywala do obrony i z wyniku 3:5 wyszła na prowadzenie 6:5. Mimo prowadzenie inicjatywa nadal należała do „Premium”, które powiększało przewagę bramkową. Gdy na dwie minuty przed końcem wynik brzmiał 9:6 dla „Carpet, stało się jasne, że pierwsze trzy punkty zdobyte w lidze Red Box przypadną właśnie tej ekipie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?