Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznańscy radni spierali się o geografię wyborczą. Będzie mniej radnych i nowe okręgi wyborcze

BOK
Jesienią poznaniacy w wyborach wybiorą nie 37, a 34 radnych.
Jesienią poznaniacy w wyborach wybiorą nie 37, a 34 radnych. Waldemar Wylegalski
Jesienią poznaniacy wybiorą nie 37, a 34 radnych. Mniej mandatów jest skutkiem spadku liczby ludności Poznania. W związku z tym będzie też obowiązywał inny podział na okręgi. Ten, który zaproponował prezydent spotkał się z krytyką radnych PiS. – Podział na nowe okręgi wyborcze ma charakter polityczny. Zmierza do utrwalenia aktualnej władzy – twierdzi Artur Różański, szef klubu radnych PiS. – Chodzi o to, by nikt niezależny przez ten podział się nie przeczołgał.

Jan Sulanowski, radny PiS uważa, że doprowadzi to do obniżenia frekwencji w wyborach, bo zmiany granic okręgów są bardzo duże.

– Mieszkańcy będą zdezorientowani, nie będą czuli więzi z kandydatami do Rady Miasta – wskazuje J. Sulanowski. – Ten podział nie respektuje naturalnych związków pomiędzy mieszkańcami, wynikających z uwarunkowań historycznych, geograficznych i społecznych. Połączenia osiedli są kosmiczne. Mieszkańcy Świerczewa i Dębca będą głosować na kandydatów z Rataj i Starołęki, a mieszkańcy Szczepankowa na kandydatów ze Starego Miasta.

J. Sulanowski daje przykład włączenia Świerczewa i Dębca do okręgu z Ratajami, Starołęką i Marlewem. – Chcąc pokonać odległość między siedzibami rad osiedli, musimy przejechać autem 6,5 km lub 14 przystanków tramwajem, czy autobusem. Natomiast z Dębca na Wildę mamy 4 km i 9 przystanków – mówi J. Sulanowski.

Łukasz Mikuła, radny PO uważa, że podział na okręgi nie ma wpływu na frekwencję. Jego zdaniem dezorientację może czasami wywołać zmiana siedzib komisji obwodowych.

– Każde osiedle, które ma 10-15 tys. mieszkańców przy takiej ordynacji wyborczej jest mniejszością w jakimś okręgu – mówi Ł. Mikuła. – Najważniejsze jest, jak będą głosować wyborcy i kto będzie kandydował. Geografia wyborcza nie ma aż tak dużego znaczenia.

Przemysław Alexandrowicz, radny PiS zwrócił uwagę na kwestię norm przedstawicielskich. Chodzi o dostosowanie liczby mandatów do liczby ludności w danym okręgu. Np. w okręgu nr 2 (Winogrady) na jeden mandat przypada mniej mieszkańców niż w okręgu nr 6, który obejmuje m.in. Naramowice.

Klub PiS zaproponował, aby Naramowice włączyć do okręgu nr 2, zwiększając tutaj liczbę mandatów z pięciu do sześciu i zmniejszyć liczbę mandatów w okręgu nr 6 z sześciu do pięciu. Tę propozycję Rada Miasta odrzuciła i przyjęła projekt prezydenta.

Podział na nowe okręgi wyborcze przygotowany przez urzędników prezydenta chwalił też na wtorkowej sesji Rady Miasta Kamil Kłopocki z Nowoczesnej.

Zobacz w galerii, w jakim okręgu wyborczym będziesz wybierał prezydenta Poznania i radnych w wyborach samorządowych 2018:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski