Strzały na Gorzysława w Poznaniu
Całe zajście miało miejsce 3 czerwca 2021 roku na ulicy Gorzysława w Poznaniu, przy salonie samochodowym. Patrol prewencji policji otrzymał wezwanie dotyczące zakrwawionego mężczyzny. Po kilku chwilach został on odnaleziony.
- Podchodząc do mężczyzny usłyszeliśmy od niego, że nie mamy się zbliżać, bo ma nóż przy tętnicy udowej, przetnie ją sobie i nas pozabija. Nie chciał pokazać nam rąk i nie chciał pokazać noża
- opowiadał podczas składania wyjaśnień Krzysztof G., jeden z oskarżonych policjantów.
W pewnym momencie pokrzywdzony rzucił się na funkcjonariusza G., który zaczął strzelać w jego kierunku. Strzały w kierunku pokrzywdzonego oddało także dwóch pozostałych policjantów, biorących udział w interwencji. Sam policjant został ranny.
Mężczyznę chorego na schizofrenię obezwładnił dopiero drugi patrol policji, który użył wobec niego tasera. Wtedy to, z ranami postrzałowymi zabrano go do szpitala. Jak się później okazało, nie był o uzbrojony.
17 strzałów w stronę schizofrenika
Prokurator w akcie oskarżenia zarzuca policjantom przekroczenie uprawnień. Łącznie mieli oni oddać w stronę pokrzywdzonego 17 strzałów. Celne okazały się 4 z nich, a jeden, oddany przez Jacka K., został uznany za bezpośrednio zagrażający zdrowiu i życiu.
Ponadto w akcie oskarżenia podkreślono, że patrol prewencji miał na wyposażeniu psy patrolowe. Mógł także użyć wobec oskarżonego siły fizycznej i skuć go kajdankami. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.
Schizofrenik groził śmiercią policjantom
Tymczasem policjanci wspólnie wyjaśniali, że mężczyzna im groził śmiercią, ma nóż i jeśli do niego podejdą, to ich pozabija oraz sam się zabije. Stąd bali się oni o swoje życie i życie swoich kolegów.
- W mojej ocenie osoba nieuzbrojona nie może dokonać bezpośredniego ataku na czyjeś życie. Najbardziej żałuję tego, że nie usłyszałem przepraszam
- mówił mec. Andrzej Reichelt, oskarżyciel posiłkowy, pełnomocnik pokrzywdzonego.
Policjanci wiedzieli o chorobie?
Ponadto, jak podkreślał pełnomocnik pokrzywdzonego, jeden z policjantów przyznał, że wiedzieli oni iż mają do czynienia z osobą chorą. Wnioskował on także o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na usiłowanie zabójstwa, jednak jego wniosek nie został póki co uwzględniony.
Oskarżeni policjanci wciąż pracują w policji, pełniąc czynną służbę w oddziałach prewencji. Kolejne posiedzenia sądu w tej sprawie odbędą się pod koniec sierpnia.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?