W tym roku w rankingu znalazły się trzy nazwiska aktorów związanych z Poznaniem:
Tomasz Nosinski [na fali] – Teatr Nowy
Jego wkroczenie na scenę kieleckiego teatru w upupiających rajstopach, królewskiej koronie i z narodowym godłem na obrazku - sprawiającym wrażenie, jakby go ktoś przed chwilą ściągnął ze ściany zapyziałego urzędu w mordobijskim powiecie - mogłoby pretendować do nagrody za sceniczne wejście roku, gdyby ktoś takowe przyznawał. Ma wrodzony zmysł groteski, giętkość i plastyczność gestu, umiejętność skrótowego rysunku postaci - cechy kompatybilne ze stylem pracy takich twórców jak Wiktor Rubin (z jego "Carycy Katarzyny" pióra Jolanty Janiczak pochodzi ten złośliwie narysowany król Staś Poniatowski w rajstopach). Bądź jak Radosław Rychcik, który zrobił z niego jednego z wyfraczonych konferansjerów przewodników po "Diable" (Szczecin, Współczesny), hołdzie dla świata amerykańskich filmowych wyobrażeń, a w "Dziadach" (Poznań, Nowy) - Guślarza z pyskiem Jokera, tego od Batmana. Trochę na jedno kopyto to zadania, budowane na dystansie, na zgrywie, na prostych skojarzeniach z kulturą pop - ale rezultaty są całkiem bogate i oryginalne.
Barbara Prokopowicz [zwycięstwo] – Teatr Polski
Od jej wejścia na scenę Polskiego "Mizantrop" przerobiony przez Julię Holewińską i Kubę Kowalskiego przestaje być środowiskową zabawą (Alcest krytykiem teatralnym, boki zrywać!) i staje się jedną z bardziej przenikliwych opowieści o mechanizmach współczesnego dworu (politycznego, artystycznego, każdego). Celimena tu rządzi. Nie ma w niej krzty kokieterii, z którą się tę postać zwykle grało, nie ma czułości, nawet zwykłego uwodzicielstwa. Jest czujność w oczach, rozdzielanie etykietek i rang towarzyskich, złośliwości morderczego kalibru, nieustanna aktywność. Tudzież całkowite zakochanie w swojej władzy, wobec którego żadna miłość czy lojalność nie jest nawet do pomyślenia jako alternatywa. Czy chodzi gdzieś po naszych scenach lepiej uchwycona dyktatorka dzisiejszych salonów? Krótki wypad aktorki do Warszawy nie przyniósł satysfakcji, wróciła do Poznania, czekamy na nowe role.
Małgorzata Walas Antoniello [mistrzostwo] – aktorka niezależna
Troskliwa kobieta pakuje mężowi reklamówkę, jakby miał iść do biura, a nie lecieć do innego kraju w charakterze głowy państwa. I potem jest sam ten lot: startowe przeciążenie wbija aktorów w krzesła, odchyla od pionu. "Spisek smoleński" poznańskiej Fundacji Orbis Tertius to furiacka odpowiedź Lecha Raczaka na niekończące się brednie zamachowych teorii Macierewiczowej sekty. I jako taka może drażnić: jest oczywista, jednostronna i chyba świadomie obliczona na przekonywanie już przekonanych. Ale parę symboliczno lirycznych wstawek, prześlepianych przez polemistów, to odpryski najczystszego kruszcu dawnego teatru Raczaka: wstrząsających teatralnych znaków uruchamianych na malutkim kawałku podłogi, minimalistycznymi środkami, nasyconych aktorską czułością i kunsztem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?