Program "Wyremontuj i wymieszkaj" powstał z myślą, żeby zachęcić poznaniaków do wynajęcia pustych i zniszczonych mieszkań, na których odnowienie miasto nie ma pieniędzy. Zainteresowane osoby licytują wysokość czynszu i - jeśli wygrają - mają pół roku na odnowienie lokalu. Połowę kosztów remontu można "wymieszkać" w ciągu pięciu lat od zakończenia remontu.
W lutym minęło pół roku, odkąd poznanianka wylicytowała mieszkanie przy Al. Marcinkowskiego. 55 proc. budynku należy do miasta, natomiast reszta lokatorów tworzy wspólnotę mieszkaniową.
- Powinnam już się tam wprowadzać - denerwuje się kobieta. - Właściciel kamienicy, w której obecnie przebywam, chce odzyskać moje mieszkanie. Zgodziłam się przeprowadzić, jeśli wyremontuje dla mnie mieszkanie przy Al. Marcinkowskiego. Budynek, w którym teraz jestem, stoi prawie pusty, a ja nie mam dokąd się przeprowadzić.
Wylicytowane mieszkanie nie ma łazienki. Aby ją przygotować, trzeba poprowadzić przewody wentylacyjne z komina.
- Dokument potwierdzający wygraną licytację otrzymaliśmy 9 października. Problemy zaczęły się, kiedy postanowiliśmy rozpocząć remont. Przewody wentylacyjne trzeba poprowadzić przez korytarz, który wynajmuje od wspólnoty inna lokatorka - wyjaśnia mecenas Jacek Olech, reprezentujący poznaniankę.
Z kolei Andrzej Rex ze Wspólnoty Mieszkaniowej Al. Marcinkowskiego wyjaśnia, że właścicielka jednego z mieszkań otrzymała zgodę na wynajęcie korytarza na podstawie uchwały wspólnoty mieszkaniowej, która była przegłosowana również przez miasto, a sam remont dużo ją kosztował.
- Aby przeprowadzić rurę wentylacyjną do wylicytowanego mieszkania, trzeba zdewastować to, co zostało zrobione - podkreśla Andrzej Rex. - Zarząd wspólnoty podejmie odpowiednią uchwałę dopiero, gdy inwestor dostanie zgodę lokatorki wynajmującej korytarz. Naszym zdaniem taka zgoda powinna być uzyskana ze strony miasta przed wynajęciem mieszkania.
Zgoda była w połowie stycznia, ale właścicielka sąsiedniego mieszkania... zmieniła zdanie. Pracownicy ZKZL-u przyznają, że mieli nadzieję na polubowne rozwiązanie problemu.
- Trudno było przewidzieć tak nieprzejednaną postawę właścicielki mieszkania, która uniemożliwiła tym samym zagospodarowanie komunalnego lokalu - mówi Magdalena Gościńska z ZKZL-u. I dodaje, że przy 55-procentowym udziale miasta w nieruchomości, wynik głosowania zobowiąże wspólnotę do wyrażenia zgody na wykonanie prac wymagających ingerencji w część wspólną.
- Jednak jeśli konieczne będzie rozstrzygniecie sądowe i udział komornika, sprawa potrwa wiele miesięcy - dodaje Magdalena Gościńska.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?