Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznanianka Eliza Wróblewska nie została miss Wielkopolski, ale za to wywalczyła tytuł mistrzyni Polski i zapowiedziała, że maty nie zdradzi

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Eliza Wróblewska (z lewej) podczas wyborów miss województwa wielkopolskiego wypadła trochę gorzej niż na mistrzostwach Polski w judo w Trzciance, ale to nie znaczy, że żałuje, że spróbowała swoich sił wśród najpiękniejszych w Wielkopolsce.
Eliza Wróblewska (z lewej) podczas wyborów miss województwa wielkopolskiego wypadła trochę gorzej niż na mistrzostwach Polski w judo w Trzciance, ale to nie znaczy, że żałuje, że spróbowała swoich sił wśród najpiękniejszych w Wielkopolsce. Fot. Archiwum Elizy Wróblewskiej
W miniony weekend w Trzciance odbyły się mistrzostwa Polski seniorek i seniorów. Wielkopolanie wywalczyli trzy medale. Po trzech latach na tron w wadze 70 kg powróciła Eliza Wróblewska (Power Duck Akademia Judo Poznań), która tydzień temu walczyła o tytuł miss województwa wielkopolskiego.

– To była swego rodzaju przygoda, now doświadczenie i okazja do zobaczenia wyborów najpiękniejszej od środka. Przez chwilę nawet jednak nie pomyślałam, że to może być konkurencja dla judo. Miałyśmy z koleżankami z klubu w marcu jechać na zawody i obóz do USA. Przez pandemię nic z tego nie wyszło, więc uznałam, że ubiorę szpilki i pójdę na wybieg, ale od razu wiedziałam, że maty nie zdradzę – mówiła Eliza Wróblewska.

Zobacz też: Takiej gwiazdy w Poznaniu jeszcze nie było

21-latka ciekawie opowiedziała też o wrażeniach z wyborów miss. Wśród najbardziej urodziwych Wielkopolanek popularny „Wróbelek” znalazł się w pierwszej dziesiątce w stawce 40 kandydatek. Nie awansował więc do finału ogólnopolskiego, ale też nie był od niego zbyt daleko...

– Uroda to rzecz względna. Gdybym ja miała wybierać, to pewnie kolejność byłaby inna, co nie znaczy, że siebie bym sklasyfikowała wyżej. Bardziej niż werdykt jury zaskoczyło mnie podejście dziewczyn. Spora część z nich ma po prostu inne priorytety. Dla nich bardziej liczą się wygląd i rozmowy o biżuterii niż sparowanie na treningach z chłopakami. Nie krytykuję i nie mówię, że to coś złego, tylko zdaję sobie sprawę, że mam już inne spojrzenie na świat i inne przyzwyczajenia. Dla mnie naturalnym środowiskiem jest sport i tyle – dodała podwójna mistrzyni Polski.

Zawodniczka Akademii Judo wywalczyła bowiem też złoto w turnieju drużynowym.

– Dołączyłam w niedzielę do kolegów i koleżanek z AZSAWF Katowice. W finale przeciwko Czarnym Bytom wygrałam walkę z Natalią Kropską i w ten sposób dołożyłam swoją cegiełkę do wygranej drużyny 4:2. Nie było to jednak bardzo trudne zadanie dla mnie, bo rywalka na co dzień występuję w niższej kategorii, czyli do 63 kg. Na pewno cenniejsze były moje dwa zwycięstwa, w półfinale turnieju indywidualnego i w drużynówce nad utalentowaną nastolatką, Katarzyną Sobierajską – przyznała Wróblewska.

W finale wagi 70 kg doszło do starcia najwyżej rozstawionych judoczek, czyli Wróblewskiej i Urszuli Hofman (AZS AWF Wrocław).

– Walka była bardzo wyrównana, ale na 30 sekund przed końcem skontrowałam rywalkę na wazari. Niestety Ula po ataku odczuwała ból w kolanie i poprosiła o interwencję lekarza. W judo jest to równoznaczne z poddaniem walki. W ten sposób zrewanżowałam się o cztery lata starszej koleżance za porażkę sprzed roku. Dwa lata temu nie startowałam w MP, bo byłam kontuzjowana – podkreśliła reprezentantka Polski, która do MP przygotowywała się pod okiem trenera Radosława Miśkiewicza i przy wsparciu sparingpartnera, Kacpra Kubiaka.

Złoto w krajowym czempionacie otwiera jej drogę do startów w Grand Slam w Budapeszcie (październik), młodzieżowych ME w Porecu (Chorwacja) i seniorskich ME w Pradze (obie imprezy mają się odbyć w listopadzie). Lokaty i ewentualne medale nie przybliżą już jednak poznanianki do igrzysk w Tokio.

– Moje szanse na udział w imprezie czterolecia w przyszłym roku są znikome. W naszej dyscyplinie jest jednak tak duża konkurencja, że na pewno nie zadeklaruję, że będę olimpijką za cztery lata w Paryżu. Droga na kolejne igrzyska nie jest usłana różami, ale zdaje sobie sprawę, że tylko poprzez starty w ważnych zawodach i pokonywanie przeciwniczek, z którymi jeszcze nie wygrałam, mogę osiągnąć wymarzony cel – zakończyła Wróblewska.

W Trzciance królową wagi +78 kg została zawodniczka gospodarzy, Paula Kułaga (UKS Copal Trzcianka), która tym samym została po raz piąty z rzędu mistrzynią kraju. Brąz w wadze 73 kg wywalczył natomiast Adam Stodolski (UKSLeśnik Kaczory). Wspomniani zawodnicy trenują pod okiem Józefa Jopka i jego syna Tomasza.

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski