Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaniak przez cały weekend miał czekać na wystawienie aktu zgonu matki

Marta Żbikowska
Zanim poznaniak zadzwonił na pogotowie, telefonował do lekarza pomocy doraźnej. Tam usłyszał, że lekarz może przyjechać za... 24 godziny
Zanim poznaniak zadzwonił na pogotowie, telefonował do lekarza pomocy doraźnej. Tam usłyszał, że lekarz może przyjechać za... 24 godziny Fot. Archiwum
Felczer, lekarz rejonowy, wiejska położna - to osoby, które według obowiązującej ustawy mogą wystawić akt zgonu. Problem w tym, że przepisy nie przystają do rzeczywistości i osób tych próżno szukać w obecnych strukturach. Porozumienie Zielonogórskie od 2005 roku próbuje to zmienić.

Na numer alarmowy 112 zadzwonił zdesperowany mężczyzna. Zapytał, czy może do niego przyjechać karetka pogotowia z lekarzem, który stwierdzi zgon jego matki, która po ciężkiej chorobie zmarła w domu.

- Mężczyzna telefonował w piątek wieczorem - mówi Tymon Urban, dyspozytor z poznańskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. - Wcześniej próbował szukać pomocy gdzie indziej, ale żaden lekarz nie chciał do niego przyjechać. My też nie mogliśmy mu pomóc, bo karetkę mogę wysłać jedynie do sytuacji zagrożenia życia.

Zanim poznaniak zdecydował się zadzwonić na pogotowie, telefonował do lekarza pomocy doraźnej. Tam powiedziano mu, że lekarz może przyjechać, ale... za 24 godziny.

O trudnościach z wystawianiem aktów zgonu lekarze zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie mówią od lat.
- Zarówno ustawa, jak rozporządzenie ministra zdrowia regulujące tę kwestię, mają ponad pół wieku - mówi Cezary Marczak, lekarz z Porozumienia Zielonogórskiego. - Nie przystają one do rzeczywistości.

Według obowiązujących przepisów akt zgonu może wystawić lekarz wezwany do nagłego zachorowania, lekarz lub felczer sprawujący opiekę nad rejonem, w którym znajdują się zwłoki, położna wiejska (jeśli zgon dotyczy noworodka) lub pielęgniarka zatrudniona w wiejskim pielęgniarskim punkcie zdrowia. Problem w tym, że nie ma już ani felczerów, ani rejonów, ani wiejskich pielęgniarskich punktów zdrowia.

- Nie dziwię się lekarzowi pomocy doraźnej, że nie przyjechał stwierdzić zgonu - mówi Cezary Marczak. - Wystawianie kart zgonu nie jest usługą kontraktowaną przez NFZ i jako taka, nie może odbywać się w czasie, za który NFZ lekarzowi zapłacił. Kartę zgonu lekarz może wystawić jedynie po godzinach pracy.

Za wystawienie kart zgonu lekarzowi nie płaci nikt. Tę ostatnią posługę medyczną lekarze wykonują charytatywnie.
- Tu nie chodzi o pieniądze, ale o zmianę prawa i dostosowanie przepisów do rzeczywistości - mówi Cezary Marczak.
W ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych znajduje się zapis, który mówi, że akt zgonu może wystawić lekarz powołany w tym celu przez starostę. I tutaj Porozumienie Zielonogórskie upatruje rozwiązania problemu.

- Wystarczy, aby każdy starosta powołał takiego lekarza i wysupłał z kiesy powiatu środki na finansowanie tego przedsięwzięcia - proponuje Jacek Krajewski, prezes FPZ. - W wielu krajach istnieje funkcja koronera, a wystawianie kart zgonu nie jest problemem.

Porozumienie Zielonogórskie zwróciło się do starostów z pismami o rozwiązanie problemu stwierdzania zgonu w powiatach.
- Nie otrzymaliśmy takiego pisma, ale zapoznaliśmy się z ustawą - mówi Maria Lipska, rzecznik Starostwa Powiatowego w Poznaniu. - Nie przystaje ona ani do obecnego systemu organizacji służby zdrowia, ani do obowiązującej struktury administracyjnej, a co za tym idzie, nie określa, jak mają być wydatkowane środki, pochodzące z budżetu samorządu powiatowego. Wobec tego trudno jest się do tego rozporządzenia ustosunkować.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski