Poznaniacy nie chcą donosić na swoich sąsiadów. Akcja ZKZL okazała się niewypałem

Z początkiem grudnia miejska spółka uruchomiła program, który miał premiować lokatorów zgłaszających przypadki podnajmowania mieszkań komunalnych oraz pustostany. W zamian ZKZL proponował miesięczne zwolnienie z czynszu lub z opłaty za bezumowne korzystanie z zajmowanego lokalu. Choć o akcji spółki zrobiło się bardzo głośno, do tej pory nie przyniosła ona oczekiwanych przez zarząd i władze Poznania rezultatów.

Przez ponad dwa miesiąca do ZKZL wpłynęło 14 zgłoszeń dotyczących zarówno pustostanów, jak i podejrzenia podnajmowania mieszkań.

– Osiem z nich po weryfikacji można było uznać za fałszywy alarm. O zgłoszonych pustostanach wiedzieliśmy wcześniej. W jednym przypadku poinformowano nas o pustostanie, który okazał się być zamieszkały przez starszą kobieta, która rzadko wychodziła z domu – mówi Tomasz Gawrysiak, dyrektor ds. zasobów lokalowych ZKZL.

W przypadku czterech mieszkań pracownicy spółki nadal prowadzą weryfikację doniesień, m.in. przeprowadzając wywiad środowiskowy wśród sąsiadów. Do tej pory tylko dwa doniesienia ZKZL uznał za w pełni wiarygodne i ich autorów w najbliższym czasie zwolni z opłacenia czynszu.

– Mamy tu do czynienia z jednym pustostanem i jednym przypadkiem podnajmowania mieszkania – informuje T. Gawrysiak.

Program premiowy ma obowiązywać jeszcze do połowy roku. Jego uczestnikami mogą być tylko użytkownicy komunalnego zasobu mieszkaniowego.

Zobacz też: Donosy sąsiedzkie: Efekt nudy czy wzór obywatelskiej postawy?

Donosy. Jakie sytuacje są zgłaszane do ZUS lub na policję? Zobacz wideo:

POLECAMY:

Oto najczęściej kradzione auta