Poznań/Górczyn: Na terenie starej Cegielni podrzucają i palą śmieci. Ludzie się boją [ZDJĘCIA]

- Dach budynku po starej cegielni i znajdujące się obok pustostany są podparte na drewnianych stropach - mówi jeden z okolicznych mieszkańców. - W każdej chwili ogień może zająć cały budynek, roślinność, a potem nasze domy. Ponadto, budynki grożą zawaleniem.

Mieszkańcy mówią, że wielokrotnie zgłaszali sprawę policji i straży miejską. Niestety, bez większych rezultatów.

- Służby przyjeżdżają i odjeżdżają. Boimy się zwrócić uwagę osobom, które podrzucają śmieci. Mogą zrobić nam krzywdę. Ponadto, trudno nakryć ich na gorącym uczynku - tłumaczy kolejny mieszkaniec.

Osoby, mieszkające tuż obok wysypiska twierdzą, że ciężarówki ze śmieciami pojawiają się w okolicy ich domów nawet kilka razy w tygodniu. Dojazd na te tereny jest łatwy, ponieważ nie jest on zabezpieczony. Podrzucających śmieci można spotkać o różnych porach nocnych. Raz pojawiają się o 23, innym razem o 5 nad ranem.

Straż miejska zapewnia, że sprawą się zajmuje. - Problem ze śmieciami na tych terenach istnieje od wielu lat. Miejsce to jest mało widoczne - tłumaczy Przemysław Piwecki z poznańskiej Straży Miejskiej. - I dodaje: - Nie jesteśmy w stanie pilnować tego miejsca przez cały czas. Właścicielom zaśmieconej ziemi wysłaliśmy już pisma z prośbą o ich uporządkowanie. Sprawa pustostanów, do których wrzucane są śmieci, trafiła również do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Przeszukujemy śmieci, żeby znaleźć znaki, które naprowadzą nas na osoby podrzucające śmieci.

Wysypiska znajdują się na ziemi należącej do dwóch prywatnych właścicieli i... miasta. Wjazd na teren Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych nie jest zabezpieczony.

- Tereny te są przeznaczone na sprzedaż, jednak ze względu na ich wielkość, procedura ta trwa dość długo - wyjaśnia Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL-u. - W poniedziałek skontrolujemy ten obszar, a następnie doprowadzimy do porządku.

Sprawą zainteresowała się również komisja ochrony środowiska Rady Miasta.

- Myślę, że te obszary nie są dostatecznie strzeżone przez strażników miejskich. Dobrym rozwiązaniem byłby wniosek o wzmożone patrole na tych terenach - mówi Dominika Król, wiceprzewodnicząca komisji.