Do zdarzenia doszło w czwartek rano. Kilkanaście minut po godz. 10 patrol strażników rejonowych z Jeżyc otrzymał od dyżurnego pilną interwencję:
– Na dworze przebywa zmarznięte dziecko. Jest w samej piżamie! - alarmował dyżurny.
Taka sytuacja, przy temperaturze bliskiej 0˚C oznacza bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka. Strażnicy byli w pobliżu i już po kilku minutach dotarli pod wskazany adres:
- Zziębnięty chłopiec w samej piżamie bezradnie próbował dostać się do domu. Nie znał kodu wejściowego, nie miał klucza od drzwi, a na dzwonek do mieszkania nikt nie reagował. Szybko umieściliśmy dziecko w samochodzie - relacjonują strażnicy.
Ponieważ sprawy dotyczące osób nieletnich może prowadzić tylko policja, strażnik zatrzymał akurat przejeżdżający radiowóz i poprosił funkcjonariuszy o pomoc. Do budynku, w którym mieszkał chłopiec, policjantów i strażników wpuścił przypadkowy lokator, ale drzwi do mieszkania były zamknięte i nikt ich nie otwierał.
Z relacji chłopca wynikało, że w mieszkaniu jest jego wujek, który kazał mu wyjść z domu i wyrzucić pustą butelkę do śmietnika. Po dłuższym czasie drzwi otworzył mężczyzna, który wcześniej spożywał alkohol, a po wyjściu chłopca prawdopodobnie zasnął.
Mężczyzna, do wytrzeźwienia, został umieszczony w Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych, a chłopcem zaopiekowała się jego babcia.
Sprawą zajmuje się policja.
Zobacz też:
POLECAMY:
Co dalej z 500 plus? Ministerstwo zapowiada zmiany. Zobacz wideo:
źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?