Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Zniszczono kilkadziesiąt drzew na os. Śmiałego przez nadmierną przycinkę, bo mieszkańcom było "za ciemno"

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Przycinka drzew odbyła się na przełomie grudnia 2020 i stycznia 2021 na os. Bolesława Śmiałego, którym administruje Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Mieszkańców zaalarmowały dźwięki piły.
Przycinka drzew odbyła się na przełomie grudnia 2020 i stycznia 2021 na os. Bolesława Śmiałego, którym administruje Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Mieszkańców zaalarmowały dźwięki piły. Koalicja ZaZieleń
Prawie 90 drzew miało zostać uszkodzonych i zniszczonych w wyniku nadmiernej przycinki na os. Bolesława Śmiałego w Poznaniu. Administracja osiedla argumentuje, że to na wniosek mieszkańców, którym drzewa zasłaniały widok i ograniczały dostęp do światła. - Stopień zniszczenia jest ogromny. Nie można w taki sposób traktować zieleni na osiedlach - komentuje Aneta Mikołajczyk, architektka krajobrazu z Koalicji ZaZieleń.

Przycinka drzew odbyła się na przełomie grudnia 2020 i stycznia 2021 na os. Bolesława Śmiałego, którym administruje Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Mieszkańców zaalarmowały dźwięki piły.

- Zobaczyłem, jak drzewa są pozbawiane praktycznie całych koron. Próbowałem od razu interweniować, ale nikt z pracowników nie chciał ze mną rozmawiać

- relacjonuje Krzysztof Tokarski, mieszkaniec osiedla Bolesława Śmiałego.

Nie tylko on zaniepokoił się prowadzonymi pracami przy drzewostanie. Wraz z innymi mieszkańcami i radą osiedla skontaktował się z Koalicją ZaZieleń oraz ze Stowarzyszeniem Polskich Architektów Krajobrazu.

- Wcześniej wysłaliśmy jeszcze pismo do administracji. Z odpowiedzi, którą wówczas otrzymaliśmy, wynikało, że administracja nie ma sobie nic do zarzucenia. Odpowiedź była bardzo lakoniczna i nie odpowiadała w większości na obawy i zarzuty mieszkańców

- opowiada Tokarski.

Aktywiści klimatyczni zablokowali przejazd ulicą Głogowską w Poznaniu:

Na os. Śmiałego uszkodzono prawie 90 drzew

Zarówno Koalicja ZaZieleń, jak i SPAK po przeprowadzeniu wizji lokalnej przygotowały własne pisma i zaalarmowały Wydział Kształtowania i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Poznania.

- Po wstępnej, pobieżnej wizji lokalnej terenu osiedla Śmiałego zgłosiliśmy do WKiOŚ nadmierne, niszczące, niezgodne z prawem zabiegi w koronach drzew, które odbyły się na prawie 90 okazach

- mówi Aneta Mikołajczyk, architektka krajobrazu z Koalicji Zazieleń.

Polecamy: Lex deweloper uratuje poznański fort? Mieszkańcy i przyrodnicy nie chcą inwestycji, która zdewastuje zieleń

- Większość koron została przycięta o 30 procent, 50 procent. Takie działania są po prostu niezgodne z prawem. W świetle obowiązujących przepisów „ogławianie drzew” jest zabronione

- dodaje.

Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 30 procent korony (z paroma wyjątkami) uznane jest za uszkodzenie drzewa, a usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 50 proc. korony to już zniszczenie drzewa. Za takie działania WKiOŚ może nałożyć karę.

Jak wynika z danych GUS dotyczących zieleni miejskiej Poznań jest metropolią, w której 20 proc. terenu miasta zajmują lasy gminne, parki i zieleń uliczna. Niestety, przy bliższej analizie okazuje się ta zieleń w mieście faktycznie jest, ale albo na jego obrzeżach, albo tam, gdzie nie ma mieszkańców. Zobacz, w których dzielnicach Poznania jest najwięcej zieleni, a gdzie najmniej ---->

Zobacz, gdzie w Poznaniu najbardziej brakuje zieleni. Są uli...

Sprawą przycinki drzew zajmą się urzędnicy

W połowie stycznia na osiedlu B. Śmiałego odbyło się więc dodatkowe spotkanie z administracją osiedla, pracownikami urzędu, wykonawcą przycinek i zaangażowanymi stowarzyszeniami.

- Na początku mieszkańcy nie mogli wziąć udziału w wizji, ale po interwencji Koalicji ZaZieleń pozwolono nam na to. Podczas niej wskazaliśmy na dodatkowe drzewa, które zostały zniszczone przed nadmierną przycinkę, a których nie wskazaliśmy w piśmie do urzędu

- opowiada Krzysztof Tokarski.

- Wykonawca przycinek zaproponował, aby organizacje społeczne napisały program dla osiedla, które drzewa przycinać. Nie rozumiał, że koron drzew nie trzeba przycinać bez uzasadnionej przyczyny

- mówi Aneta Mikołajczyk.

Czytaj: ZUS chce zabudować ogródki działkowe na Winiarach? Mieszkańcy i działkowcy protestują i zbierają podpisy pod petycją

WKiOŚ potwierdza, że takie zgłoszenie do urzędu wpłynęło i że odbyła się wizja lokalna.

- W czasie wizji stwierdzono, że drzewa te mają faktycznie nadmiernie przycięte korony

- mówi Wojciech Potapowicz z Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska UM Poznań.

- Pani Aneta Mikołajczyk okazała również pismo, które zostanie wysłane do WKiOŚ, wskazujące kilkanaście innych miejsc na tym osiedlu, gdzie również mocno przycięto drzewa. Ich oględziny zostaną przeprowadzone w późniejszym terminie, po formalnym otrzymaniu pisma i pisemnym zawiadomieniu stron

- dodaje Potapowicz.

Przycięto drzewa, bo było za ciemno w mieszkaniach?

Z kolei przedstawiciele PSM twierdzą, że przycięcie drzew było konieczne. Było także zlecone po wnioskach samych mieszkańców.

- Prace zieleniarskie prowadzone były w związku z uszkodzeniami infrastruktury budynków, doświetleniem mieszkań na niższych kondygnacjach, zapewnieniem bezpieczeństwa i widoczności monitoringu osiedlowego. Przycinka koron w celu doświetlenia mieszkań na niższych kondygnacjach realizowana była na wnioski mieszkańców

- opowiada Dorota Wesołowska z Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Czytaj: Znikają jeziora w Wielkopolsce. Będzie sztab kryzysowy? "Ratujmy Pojezierze Gnieźnieńskie, bo inaczej będzie tam pustynia"

- Naturalnym jest to że mieszkania od strony północnej są ciemne, szczególnie zimą, bo bezpośrednie światło tam nie wpada, nigdy bezpośredniego słońca tam nie będzie. Mieszkania na dole bloków też są mniej doświetlone, ale to nie drzewa w większości zabierają światło tylko usytuowanie innych budynków na osiedlu

- odpowiada Aneta Mikołajczyk.

Prace zostały jednak wstrzymane po interwencji mieszkańców.

- Pragniemy poinformować, iż przycinka drzew została zlecona specjalistycznej firmie, która ponosi pełną odpowiedzialność prawną z tytułu prowadzonych robót

- dodaje Wesołowska.

- To przede wszystkim administracja powinna zostać ukarana. Bez tego dalej będzie niszczyła zieleń na osiedlu

- uważa Aneta Mikołajczyk.

Zobacz:

"Kto się boi wilka, niech do lasu nie wchodzi". Słowa starego przysłowia do serca wziął sobie burmistrz Chodzieży, który przestrzega mieszkańców gminy, by unikali spacerów do lasów i pilnowali zwierząt domowych, bo w sąsiedztwie grasują wilki. Przez lata wiele mitów urosło na temat tego drapieżnika, którego coraz częściej można spotkać w Wielkopolsce. Czytaj dalej ---->

Wilki w Wielkopolsce: Czy powinniśmy się ich bać? "Możemy by...

Puszcza Notecka. Znana jest nie z przyrody, pięknych lasów i jezior, z obszarów chronionych Natura 2000. Sławę przyniósł jej powstający we wsi Stobnica zamek, o którym zrobiło się głośno kilka lat temu. Kontrowersyjna inwestycja powstaje na skraju obszaru Natura 2000. Puszcza to łakomy kąsek dla wielu inwestorów, zwłaszcza, że to kraina mlekiem i... ropą płynąca. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Puszcza Notecka to kraina mlekiem i ropą płynąca. Kopalnia, ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski