Problem dotyczy całego miasta. Tylko na ulicy Czekalskie co tydzień giną średnio dwie kratki.
- Kratki znikają również na ulicach: Ryby, Kłońskiej, Szpaków, Panny, Zodiakowej, Lubszańskiej, Skorpiona, Unii Lubelskiej, Obodrzyckiej, Czechosłowackiej, Jasielskiej czy Wołowskiej. Na tej ostatniej stwierdziliśmy brak aż sześciu - opowiada Tomasz Libich z poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich.
Złodzieje działają niezwykle sprytnie: ubierają kaski i odblaskowe kamizelki. Dzięki temu nie zwracają na siebie uwagi. Dlatego drogowcy apelują, by zwracać uwagę na każdego, kto "majstruje" przy studzienkach. A jeśli wzbudzi nasze podejrzenie, warto spisać jego numery rejestracyjne.
Drogowcy każdą kradzież zgłaszają policji. Dzięki temu 19 kratek udało się odnaleźć... w Kościanie.
- Wymiana kratek i włazów to nie tylko koszty - dodaje Tomasz Libich. Bo niezabezpieczona dziura może być niebezpieczna dla kierowców, rowerzystów czy pieszych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ukradli sieć trakcyjną
Kaponiera bez świateł przez złodzieja
Plaga znikających studzienek i kratek to problem nie tylko Poznania, ale także innych wielkopolskich miast.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?