Policjanci zabrali go do noclegowni przy ulicy Podolańskiej, prowadzonej przez Monar-Markot (czyli dawnej izby wytrzeźwień). Delikwent był pijany.
Motorniczy usiłował obudzić "zmęczonego" pasażera, ale ten kompletnie nie reagował. W końcu wezwano policję, aby zajęła się "śpiochem", przez którego tramwaj nie mógł ruszyć w trasę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?