W grudniu 2009 roku mundurowi wkroczyli do akademika Politechniki Poznańskiej. - Mieli gotową listę osób, współmieszkańców zostawiali w spokoju - opowiadali później studenci.
CZYTAJ TEŻ:
STUDENCI PYTAJĄ, KTO ICH ZDRADZIŁ
PIRACTWO: BRAK POSTĘPU W SPRAWIE STUDENTÓW
Funkcjonariusze zabezpieczyli wtedy 37 komputerów. Postępowanie bardzo szybko wytraciło początkowy impet. - Wiemy, że są tam pliki, wiemy jakie. Teraz biegli mają oszacować straty i ustalić, kto je poniósł. Dopiero po uzyskaniu ekspertyzy będziemy stawiać zarzuty - tłumaczyli policjanci.
Sęk w tym, że ekspertyzy informatyczne są drogie, a w ubiegłym roku policja miała ciąć koszty. Pod koniec ubiegłego roku zapadła decyzja, że to policjanci będą prowadzić oględziny zawartości komputerów. - Tak się właśnie dzieje. Policjanci sprawdzają jakie programy znajdują się na dyskach, żądają od właścicieli komputerów licencji - tłumaczy A. Borowiak. Jeśli program był piracki funkcjonariusze kontaktują się z właścicielami praw do niego i proszą o oszacowanie strat. - Spodziewamy się, że po wakacjach postępowanie będzie na ukończeniu, a studenci usłyszą zarzuty - dodaje rzecznik policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?