MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Zakaz prowadzenia działalności dla władz ZNTK?

Mateusz Pilarczyk
Czy kierownictwo poznańskich Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego straci możliwość prowadzenia działalności gospodarczej? Tak może się stać. Przedsiębiorcy, którym znajdujące się w fatalnej sytuacji finansowej zakłady nie zapłaciły należności, kierują wnioski o zakaz prowadzenia działalności gospodarczej przeciwko Zbigniewowi Majcherkowi i Jarosławowi Dudziakowi, prezesowi spółki.

Czytaj także:
Poznań: Pracownicy ZNTK walczą o wypłaty
Poznań: Majątek ZNTK na sprzedaż

- Złożyliśmy wniosek o pozbawienie prawa prowadzenia działalności gospodarczej i zasiadania w zarządach spółek wobec prezesa ZNTK Jarosława Dudziaka. Niedawno odbyła się rozprawa, ale pan Dudziak przysłał zwolnienie lekarskie i została ona odroczona. Jesteśmy jednak dobrej myśli, że wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony - informuje Grzegorz Gniady, prezes spółki Cash Flow zajmującej się m.in. windykację wierzytelności.

Firma złożyła też podobny wniosek wobec Zbigniewa Majcherka, prezesa spółki Sigma, która jest ściśle powiązana z ZNTK. W tym przypadku nie został jeszcze wyznaczony termin rozprawy.

Jaki jest łączny dług poznańskiej fabryki położonej przy ulicy Roboczej w Poznaniu? Trudno to określić. Cash Flow chce odzyskać od ZNTK i Sigmy razem 35 miliony złotych. Wiadomo też, że same ZNTK są winne Skarbowi Państwa ponad 7 milionów złotych niezapłaconego podatku, a do tego należy jeszcze doliczyć szacowany nawet na 5 mln zł dług wobec ponad 200 pracowników fabryki przy ul. Roboczej w Poznaniu, którzy od wielu miesięcy domagają się swoich zaległych wynagrodzeń.

To jednak nie wszystkie problemy kierownictwa ZNTK. Wierzyciele uważają też, że prezes Dudziak nie wykonuje swoich zadań. W związku z tym wystąpili do sądu o ukaranie go grzywną. Sprawa dotyczy nierzetelnego wykonywania sprawozdań finansowych. - Sprawozdania nie są wykonywane, przez co nikt nie wie, w jakim stanie jest tak naprawdę spółka - uważa Grzegorz Gniady. Władze ZNTK Poznań nie rozmawiają z "Głosem Wielkopolskim".

Wniosek o zakaz prowadzenia działalności dla władz ZNTK nie jest jedynym, jaki znajduje się w sądzie w Poznaniu. Okazuje się bowiem, że wierzyciele coraz częściej korzystają z tej możliwości, aby w ten sposób bronić innych przedsiębiorców przed interesami z nierzetelnymi partnerami.

- Liczba wniosków o zakaz prowadzenia działalności ciągle rośnie - przyznaje sędzia Przemysław Nowacki, przewodniczący Wydziału Gospodarczego do spraw Upadłościowych i Naprawczych w Sądzie Rejonowym Poznań Stare Miasto. - W porównaniu z wnioskami o ogłoszenie upadłości nie są to jakieś ogromne ilości, ale wierzyciele coraz częściej korzystają z tego środka - podkreśla sędzia Nowacki i dodaje: - Nie jest to środek dochodzenia wierzytelności, bo najczęściej wnioski są składane, kiedy nie ma już czego dochodzić, bo nie ma majątku. Jest to bardziej próba usunięcia z obrotu gospodarczego osób odpowiedzialnych za taka sytuację.

Czym skutkuje zakaz? Jest on wydawany na okres od trzech do nawet dziesięciu lat. Osoba nim objęta nie może prowadzić działalności gospodarczej oraz uczestniczyć w radach nadzorczych lub innych organach decydujących o działalności, nie tylko spółek, ale i spółdzielni, stowarzyszeń oraz przedsiębiorstw państwowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski