- Strażnicy zwrócili uwagą na kłęby czarnego dymu, jaki wydobywał się z okolic pustostanów znajdujących się w rejonie ulic Spichrzowej i Magazynowej. Zadymienie było tak duże, że funkcjonariusze podejrzewali pożar zabudowań. Po dotarciu na miejsce okazało się, że powodem zadymienia były palące się plastikowe otuliny kabli elektrycznych - informuje poznańska straż miejska.
Jak się okazało - kabli paliło się tak wiele, że konieczne było wezwanie straży pożarnej. To ona musiała ugasić pożar. Jak dodają strażnicy miejscy - to kolejny taki przypadek w tym rejonie.
Sprawcy zostali ukarani, okazali się nimi dwaj mężczyźni, mieszkańcy Poznania w wieku 41 i 27 lat. Zostali ukarani mandatami wysokości 500 zł.
Dlaczego palili plastikowe otuliny? Tłumaczą strażnicy: - Wypalanie kabli jest procederem często stosowanym przez osoby zbierające metale kolorowe. Pozbywając się plastikowej otuliny zbieracz kilkakrotnie podnosi wartość sprzedawanego surowca. Sposób szybki, ale bardzo niekorzystnie wpływający na środowisko.
I zaznaczają, że wraz z dymem do atmosfery emitowane są silnie trujące związki chemiczne, a odpady pozostawione w miejscu ogniska zanieczyszczają glebę.
Ile kosztuje ręczne urządzenie do ściągania otulin, bez szkodzenia środowisku? Około 100 zł. Teraz mężczyźni będą musieli zapłacić łącznie dziesięć razy więcej.
Zobacz również:
Sprawdź też:
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?