Poznań wychodzi z GOAP-u. Mieszkańcy mają płacić mniej za śmieci, jeśli złożą odpowiednią deklarację

W mniejszych gminach dominują domy jednorodzinne, co generuje wyższe koszty. Według zastępcy prezydenta Poznania Bartosza Gussa różnica w kosztach miała być przynajmniej dwukrotnie wyższa. W GOAP-ie nie było możliwości dywersyfikowania stawek, więc mieszkańcy Poznania płacili więcej, niż wynosiły faktyczne koszty gospodarowania śmieciami. W tym momencie koszty mają zostać zachowane na obecnym poziomie. Według zapewnień jest to nawet kilkanaście złotych mniej niż w gminach ościennych.

- Mamy przekonanie, że gdy będziemy realizować to zadanie samodzielnie, w sposób profesjonalny, to zoptymalizujemy koszty ponoszone przez naszych mieszkańców

— mówi zastępca prezydenta Bartosz Guss.

Uruchomiona została platforma umożliwiająca złożenie deklaracji o przystąpieniu do nowego systemu płacowego. Szacuje się, że do urzędu ma wpłynąć od 50 do 60 tys. deklaracji. Każdy, kto nie dopełni tego obowiązku, od 1 stycznia może mieć przerwaną ciągłość odbioru śmieci. Ważny jest również czas, dlatego nie warto odkładać tego na ostatnią chwilę.

- Im mniej osób przystąpi do systemu, tym zwiększy się luka finansowa po stronie miasta. Taka luka spowoduje zwiększenie kosztów w tym zakresie dla mieszkańców

— dodaje Guss.

Od 1 października zostały udostępnione nowe metody składania deklaracji. Zrezygnowano z obszernej deklaracji, a zamiast tego przygotowano cztery odrębne dokumenty.

- Chcieliśmy mieszkańcom uprościć proces administracyjny i podzieliliśmy jedną deklarację na 4 odrębne, które są uwarunkowane rodzajem kontrahenta. Mamy odrębną dla domów jednorodzinnych, nieruchomości niezamieszkałych, rekreacyjno-wypoczynkowych i dla nieruchomości mieszanych

— tłumaczy Katarzyna Kruszka-Pytlik, dyrektorka Wydziału Gospodarki Komunalnej w UMP.

Cały czas istnieje też możliwość składania deklaracji tradycyjną metodą, czyli w urzędzie lub pocztą. Urzędnicy zachęcają jednak do skorzystania z systemu internetowego, co zautomatyzuje cały proces. Do tej pory wpłynęło ok. 700 deklaracji, co oznacza, że tempo jest zbyt wolne. Kruszka-Pytlik zachęca więc, by mieszkańcy zgłosili się do nowego systemu możliwie najszybciej.

Ze składania deklaracji zwolnieni są mieszkańcy bloków i kamienic. Ten obowiązek narzucony jest na spółdzielnie i zarządców nieruchomości. Osobiście taką deklarację muszą wypełnić właściciele domów jednorodzinnych, domków letniskowych i rodzinnych ogrodów działkowych.

Od 1 stycznia 2022 roku zmienia się organ podatkowy z Zarządu Związku Międzygminnego na organ podatkowy w postaci prezydenta Poznania. W pierwszej połowie roku będzie przeniesiony aktualny system. Będą więc obowiązywać aktualne umowy na odbiór i zagospodarowanie odpadów. Od 1 lipca mają się tym zająć nowi wykonawcy. Ruszył już przetarg.

- Jest przed nami bardzo trudny przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów, który jest w trakcie przygotowywania. Mam nadzieję, że ten przetarg zostanie rozstrzygnięty zgodnie z zaplanowanym harmonogramem, żeby 1 lipca mieszkańcy mieli już nowych wykonawców, a usługa będzie miała swoją kontynuację

- przekazuje Michał Łakomski, dyrektor Biura Cyfryzacji i Cyberbezpieczeństwa.

Powołano już komisję przetargową, ruszyła też procedura przygotowawcza, miasto ma więc dziewięć miesięcy na zorganizowanie nowego systemu wywozu śmieci. Prezydent Guss liczy, że do przetargu staną firmy, które przełożą się na wysoką jakość usług dla mieszkańców. Poznaniacy mogą się jednak spodziewać, że od 1 lipca stawki mogą wzrosnąć o około 10-15 proc. Będzie to zależne od ewentualnego wzrostu kosztów zewnętrznych.