Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: W przedszkolach lawina wniosków. Zabraknie miejsc!

Marta Żbikowska
Niektóre przedszkola w Poznaniu już mają więcej chętnych niż miejsc
Niektóre przedszkola w Poznaniu już mają więcej chętnych niż miejsc Fot. JANUSZ WÓJTOWICZ / POLSKAPRESSE
Po dwóch dniach przyjmowania wniosków o przyjęcie do przedszkoli już wiadomo, że nie dla każdego malucha w Poznaniu będzie miejsce tam, gdzie chcieliby rodzice. Jak co roku, największe problemy będą na Piątkowie.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Zapisy do przedszkoli od czwartku
Poznań: Jakie są kryteria naboru do przedszkoli?
Poznań: Kontrowersyjna ankieta w naborze do przedszkola
Poznań: Wesoła Stacyjka podąża na Traugutta?)

- Po pierwszym dniu prowadzenia naboru mieliśmy już 65 złożonych wniosków - przyznaje Beata Nowicka, dyrektor Przedszkola numer 141 z ulicy Sarmackiej. - Nie wiemy dokładnie, ile dzieci będziemy mogli przyjąć, bo nie wiadomo, ilu rodziców zdecyduje się posłać sześciolatki do pierwszej klasy, a pięciolatki do zerówki. Chętnych jednak jest zdecydowanie więcej niż wolnych miejsc.
Nie lepiej sytuacja wygląda w sąsiednim Przedszkolu numer 16 przy tej samej ulicy. Tam wydano już tyle wniosków, ile dzieci może przyjąć w tym roku placówka. Na osiedlu Bolesława Śmiałego tłumów przy składaniu wniosków nie ma, ale zainteresowanie placówkami jest spore.

- Rodzice pytają i dzwonią do nas, ale napływu wniosków spodziewamy się po drzwiach otwartych - mówi Zdzisława Rychlewska, dyrektor Przedszkola nr 190. - Nie wiem, co zdecydują rodzice 5- i 6-latków, ale mam nadzieję, że grupę dzieci będę mogła przyjąć.
Przedszkole numer 189, także na osiedlu Śmiałego, już przyjęło ponad 30 wniosków od rodziców.
- Cieszymy się, że rodzice korzystają z naboru elektronicznego i przynoszą wnioski wydrukowane z internetu, to bardzo ułatwia nam pracę przy rekrutacji - przyznaje Mirosława Lańska, dyrektor Przedszkola 189. - W pierwszych dniach mieliśmy spory ruch, już wiemy, że wszystkich chętnych nie damy rady przyjąć.

Kłopotów z dostaniem się do przedszkola nie powinny mieć dzieci z Jeżyc i Grunwaldu.
- Po dwóch pierwszych dniach i drzwiach otwartych mamy złożonych 12 wniosków, a kart wydaliśmy około 20 - mówi Renata Dominek, dyrektor Przedszkola nr 79 przy ulicy Bukowskiej. W lutym poprosiłam rodziców 5- i 6-latków o deklaracje, więc wiemy dokładnie, ile miejsc będziemy mieli w przedszkolu.

Grunwald i Jeżyce to dzielnice, gdzie przez cały rok można znaleźć pojedyncze miejsca w przedszkolach. Niektórzy rodzice stracili nadzieję, że mogą dostać się do wybranego przedszkola i w ogóle nie będą się o nie starać.

- Byłam w przedszkolu samorządowym na Plewiskach zapytać o szansę na przyjęcie mojego syna - mówi Emilia, pracująca mama trzylatka. - Dowiedziałam się, że musiałabym być samotną matką, żeby w ogóle na to liczyć. Nie wiem, czy to był ponury żart czy rada, ale powiedziano mi, że mam postarać się o separację z mężem i wrócić w przyszłym roku, wtedy może się dostanę. Odpuściłam sobie to przedszkole i liczę na miejsce w nowej placówce, która ma zostać otwarta we wrześniu - dodaje zdesperowana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski