Poznań: Tysiące na diety dla radnych osiedlowych. Na co je wydają?

Poznańskie rady osiedli uchwaliły budżety na kolejny rok. Tak jak w latach poprzednich większość pieniędzy, którymi dysponują, zostanie przekazane na naprawy chodników i szkolne remonty. Ale do 5 procent funduszy przeznaczonych jest na diety dla ich członków.

- Często członkowie rad osiedli bardzo ciężko pracują na rzecz lokalnej społeczności - mówi Wojciech Wośkowiak, radny miejski i przewodniczący Rady Osiedla Łazarz. - Dlatego powinni otrzymywać za to wynagrodzenie, ale moim zdaniem musi być ono adekwatne do wkładu pracy i poświęconego czasu - dodaje.

Dlatego też na Łazarzu wprowadzono punktację, czyli kto ma więcej spotkań w sprawie remontów z pracownikami Zarządu Dróg Miejskich, dyżurów, uczestniczy w posiedzeniach komisji i sesjach może zarobić więcej.

- Z tego powodu są u nas osoby, które otrzymują miesięcznie 27 złotych diety, jak też i 800 złotych - stwierdza Wojciech Wośkowiak. On sam twierdzi, że zrezygnował z diety, ponieważ otrzymuje już taką jako miejski radny. - Również w magistracie działam na rzecz lokalnej społeczności i nie można powiedzieć, żebym otrzymywał pieniądze z dwóch źródeł za to samo - stwierdza radny Wośkowiak.

Wojciech Chudy, przewodniczący Rady Osiedla Chartowo przyznaje, że otrzymuje 300 złotych diety.

- Ustaliliśmy, że pełniący tę funkcję oraz przewodniczący zarządu będą mieli stałe diety - przyznaje Wojciech Chudy.

Inne osoby otrzymują dietę, jeśli w związku ze swoją działalnością wydały pieniądze np. na dojazdy do urzędu miasta.

- Z funduszu na diety często pokrywamy różne nagłe wydatki - twierdzi Wojciech Chudy.

Wśród nich wymienia np. zwrot kosztów wydrukowania plakatów, zakup wieńca na pogrzeb, czy też... farb dla dzieci.
- Gdy organizowana była akcja "Przystanek jak malowany", i dzieci miały upiększyć wiaty tramwajowe, to farby na ten cel zostały zakupione przez jednego z radnych, a później to rozliczono w ramach diety - wspomina Wojciech Chudy.

Zdarza się, że wysokość kwoty, jaką przyznają sobie radni osiedlowi, budzi sprzeciw lokalnej społeczności. Na łamach "Głosu" opisywaliśmy m.in. konflikt, do jakiego doszło na Winogradach. Rada Osiedla Nowe Winogrady Północ podjęła uchwałę, w ramach której przewodniczący rady i zarządu otrzymali dietę w wysokości dwóch tysięcy złotych. Nie spodobało się to niektórym mieszkańcom oraz kilku radnym. Jak tłumaczył wówczas przewodniczący rady osiedla - Marcin Zaremba, nie jest to kwota, którą członkowie rady przyznają sobie co miesiąc, ale podsumowaniem wydatków za okres czterech miesięcy. Diety nie są w tym wypadku formą wynagrodzeń. a

Reforma rad osiedli

W Poznaniu działają 42 rady osiedli. Podzielono je administracyjne ze względu na dzielnice, spółdzielcze osiedla mieszkaniowe.

W 2011 roku przeprowadzono reformę samorządów lokalnych. Wcześniej było ich 69, a ich działalność była bardziej ograniczona. Radni zajmowali się przede wszystkim opiniowaniem tego, co wymyślili urzędnicy. Od 3 lat mają do dyspozycji konkretne pieniądze, które mogą przeznaczać na lokalne inwestycje. Wśród nich wymienia się głównie naprawy chodników, budowy placów zabaw czy też siłowni na świeżym powietrzu. To, ile pieniędzy otrzymuje poszczególna rada, zależy od jej wielkości oraz liczby mieszkańców żyjących na terenie jej działalności.