Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Trzy pożary na Łazarzu. Grasuje podpalacz?

Tomasz Nyczka
Ślady pożaru są nadal widoczne na kamienicy.
Ślady pożaru są nadal widoczne na kamienicy.
W ciągu dwudziestu sześciu minut wybuchły w czwartek w Poznaniu trzy podobne pożary. Płonęły kontenery i kartony. Ogień pojawił się też w jednym z mieszkań. Wszystko zdarzyło się w trzech blisko ze sobą sąsiadujących kamienicach na Łazarzu. Policjanci mówią, że ekspertyza biegłego wykaże, czy były to podpalenia. Mieszkańcy zaś boją się i twierdzą, że na Łazarzu jest coraz bardziej niebezpiecznie.

- Rzeczywiście, wszystko rozegrało się w ciągu niespełna pół godziny. Odebraliśmy zgłoszenia o trzech pożarach: przy Kasprzaka 1, Matejki 39 i Głogowskiej 71 - mówi mł. asp. Michał Kucierski. - W tym ostatnim przypadku doszło do zadymienia na trzecim piętrze w kamienicy, ale, na szczęście, nikogo tam nie było i nikt nie ucierpiał. W dwóch pozostałych - płonęły kontenery na śmieci, stojące pod wiatami.


Czytaj także:
Poznań: Trzy pożary w czwartek rano na Łazarzu. To podpalenia!
Poznań: Wandale i pożary niszczą piekną kamienicę
Poznań: Sobotnie pożary na Ratajach

Przy Matejki 39 płonął pojemnik na makulaturę. Został jednak szybko ugaszony.

- Spłonął niemal cały, zostało jedynie dno. Całe szczęście, że nad nim jest solidny mur i płomienie nie sięgnęły mieszkania powyżej - mówi Rajmud Tulecki z firmy Raj- Trans, zajmującej się wywozem kontenerów. - W tej okolicy kontenery palą się regularnie. Pełno tu chuliganów i bezdomnych, którzy utrudniają życie mieszkańcom.

- Wszystko działo się wcześnie nad ranem, więc nikogo nie widziałem - mówi Mariusz Karpiński z mieszkania na przeciwko. - Pełno tu młodzieży. Non stop zgłaszamy administracji chuligańskie wybryki - dodaje.

Podobnie przy Kasprzaka 1. Tam też każdy może swobodnie wejść na podwórko. Dlaczego?

- Bo dla części mieszkańców to jedyna droga dojścia do mieszkania - wyjaśnia jedna z lokatorek. - Najpierw usłyszałam jeden potężny wybuch, potem drugi. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam płomienie. Szybko zadzwoniłam po straż. Wcześniej też dochodziło tu do pożarów, ale nie tak dużych - dodaje.

Pojawiła się informacja, że pożary mogą mieć ze sobą coś wspólnego. I że nieprzypadkowo wybuchły w podobnym czasie w jednej okolicy.

- Ekspertyza biegłego wykaże, czy mamy do czynienia z podpaleniami. Póki co, nie można wyrokować, czy tak było - mówi sierż. Ewa Ochocka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski