Bardziej kategoryczny w sądach jest za to jego zwierzchnik, marszałek województwa Marek Woźniak z PO.
- Moja rodzina nie pracuje w urzędzie i nigdy bym na to nie pozwolił - podkreśla marszałek Woźniak. - Jestem ortodoksyjny pod tym względem. Oczywiście nie można nikogo dyskryminować, ale moim zdaniem rodzina wysokiego rangą urzędnika może i powinna pracować gdzie indziej, czyli poza urzędem. Między innymi dlatego, by unikać podejrzeń, że coś komuś zostało załatwione - dodaje.
Przyszła synowa wicemarszałka znalazła zatrudnienie w Wielkopolskim Biurze Planowania Przestrzennego. Instytucję nadzoruje Departament Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego. Departament jest z kolei nadzorowany przez Jankowiaka.
Urząd szuka zastępstwa i wie, gdzie je znaleźć - pracę dostała przyszła synowa wicemarszałka
W 2011 roku jedna z pracownic biura planowania zaszła w ciążę. Zaczęto szukać zastępstwa na stanowisko asystenta projektanta. Kogo znaleziono? Malwinę Suchecką, świeżo upieczoną absolwentkę planowania przestrzennego na UAM.
Nie przeprowadzono konkursu na zastępstwo, bo przepisy tego nie wymagają.
1 października 2011 roku, przyszła synowa wicemarszałka Jankowiaka zaczęła pracę w biurze. Wiosną tego roku okazało się, że pracownica, którą zastępowała, po urodzeniu dziecka nie zamierza szybko wracać do pracy. Ogłoszono więc konkurs na jej wolne stanowisko.
Niezbędne wymagania kwietniowego konkursu były ściśle określone: wykształcenie wyższe, ukończenie kierunku o nazwie gospodarka przestrzenna, specjalność rozwój regionalny oraz półroczny staż w planowaniu przestrzennym.
Spośród trzech zgłoszonych kandydatów tylko Malwina Suchecka spełniła te wymagania. Jej staż w biurze wynosił nieznacznie ponad 6 miesięcy, miała też wymaganą specjalność.
- Nie znam szczegółów konkursu. Ale przyznaję, że wymagania niezbędne mogą wskazywać, że bardzo zawężono konkurencję - mówi marszałek Woźniak.
Suchecka jest już synową wicemarszałka Jankowiaka. 30 czerwca 2012 roku, dwa miesiące po wygraniu konkursu, wzięła ślub z synem polityka PSL. Nie udało nam się z nią porozmawiać, mimo przekazanej prośby o kontakt.
W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego pracuje jeszcze jedna osoba związana rodzinnie z Wojciechem Jankowiakiem. Jego zięć.
W 2009 roku został zatrudniony w jednym z departamentów unijnych UMWW. Wcześniej pracował w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Podobnie jak Suchecka, najpierw został zatrudniony w UMWW, potem wziął ślub z córką Jankowiaka.
Ustawa o pracownikach samorządowych zabrania bezpośredniej podległości służbowej, np. między teściem a zięciem. Ale zięć Jankowiaka, jak podkreślają w urzędzie, pracuje w departamencie podległym innemu wicemarszałkowi - Leszkowi Wojtasiakowi z PO. Między synową i Jankowiakiem także nie ma bezpośredniej podległości.
- Spośród członków zarządu województwa pan Jankowiak jest jedyną osoba, której bliscy pracują w urzędzie. Dowiedziałem się o jego przypadku dopiero po przesłaniu przez pana pytań - zaznacza marszałek Woźniak. - Nie ukrywam, że mam żal do wicemarszałka, bo sam wcześniej mi o tym nie powiedział. Ta sytuacja osłabiła moje zaufanie do niego, o czym mu powiedziałem. Wyraził swoje ubolewanie w związku z zaistniałą sytuacją - dodaje Woźniak.
Zarówno synowa jak i zięć polityka PSL mogą być spokojni o pracę. Marszałek Woźniak wyraźnie zaznacza, że oboje zostali przyjęcie do pracy zgodnie z prawem, a poza tym ich kompetencje nie budzą zastrzeżeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?