Morasko, Naramowice, a ostatnio Śródka to miejsca, gdzie w Poznaniu ujawniano w tym roku nielegalne wylewanie ścieków. Nie zawsze jednak udaje się ustalić sprawcę.
- Przejeżdżając ulicą Łysy Młyn strażnicy z Piątkowa zwrócili uwagę na przydrożny rów, który ku ich zdziwieniu wypełniony był bliżej nieokreśloną cieczą – mówi Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej w Poznaniu.
Strażników zdziwił ten widok, bo przecież ostatnio nie padał deszcz. Jak się okazało jedną z rur odprowadzano ścieki z pobliskiej nieruchomości. Osoba posiadająca nieruchomość od niedawna poinformowana przez strażników, gdzie ścieki trafiają, odcięła nielegalne odprowadzenie fekaliów, a następnie w ciągu dziewięciu dni od pierwszej rozmowy ze strażnikami wymienił zbiornik na nieczystości.
- Życzylibyśmy sobie, by każdy, kto jest poinformowany o nieprawidłowościach, tak reagował – mówi Przemysław Piwecki.
Również w październiku na przysłowiowe równe nogi postawieni zostali poznańscy strażacy. Tym razem ścieki płynęły Cybiną. Powiadomił o tym poznaniak, który spacerował wzdłuż Jeziora Maltańskiego. Będąc w pobliżu stacji kolejki „Maltanka” zauważył, że woda w Cybinie pieni się. Nie było to pierwsze takie wezwanie.
Strażacy, którzy przybyli na miejsce nie dysponowali odpowiednimi urządzeniami, by określić, jakie substancje płyną do Warty. O pomoc poprosili więc pracowników spółki Aquanet.
- Sprawdziliśmy, skąd ścieki wypływają. Okazało się, że z kanału deszczowego – mówi Dorota Wiśniewska, rzeczniczka spółki Aquanet. Dalsza kontrola wykazała, że nie był to efekt awarii.
Specjalna kamera pomogła ustalić, że nielegalny zrzut nie pochodzi z kanalizacji zarządzanej przez Aquanet. Do przeszukania wyznaczono obszar między ulicami Jana Pawła II i Milczańskiej. Jednak by to zrobić, Aquanet musiał wezwać Zarząd Dróg Miejskich. Do tej instytucji należy kanalizacja deszczowa.
Na zlecenie ZDM-u pracownicy firmy Ekos otwierali każdą studnię rewizyjną, kontrolując zabarwienie oraz zapach wody. Ustalili, że napływ piany następuje z cieku naturalnego Piaśnica. Ten zaś przepływa przez okolice ulicy Dziadoszańskiej. Tam jednak jest to najzwyczajniejszy rów.
- Niestety ciek naturalny jakim jest Piaśnica nie jest częścią miejskiej sieci kanalizacji deszczowej. W takiej sytuacji musimy przekazywać sprawę Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska. To jedyna jednostka mogąca zbadać takie zjawiska i nałożenie kary na sprawcę – tłumaczy Tomasz Libich z ZDM-u.
W roku 2013 w wyniku 53 kontroli, jakie WIOŚ przeprowadził w całej Wielkopolsce za odprowadzanie do rzek i ziemi ścieków nałożono mandaty o łącznej wartości 3 mln 177 tys. 833 zł. Jak twierdzą autorzy „Raportu o stanie środowiska Wielkopolski” takie nielegalne zrzuty różnych ścieków są obok zanieczyszczeń pochodzących z rolnictwa najbardziej niebezpiecznymi dla środowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?