Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Sprzęt jak z CSI

Agnieszka Smogulecka
Na pierwszy rzut oka supersprzęt laboratorium wygląda jak... zwykły komputer
Na pierwszy rzut oka supersprzęt laboratorium wygląda jak... zwykły komputer Waldemar Wylegalski
To, co rozmazane, można już odczytać. Słowa, które trudno było zrozumieć, stają się wyraźne. Laboratorium Kryminalistyczne w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu dostało sprzęt, o jakim do niedawna mogło tylko pomarzyć.

- Przystąpiliśmy do projektu finansowanego przez fundację norweską - mówi Romuald Piecuch z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Za milion euro wyposażono nasze laboratorium oraz w Lublinie, Gdańsku, Katowicach, Olsztynie, Wrocławiu i Centralne Laboratorium Kryminalistyczne.

- Nowy sprzęt to nowe możliwości - wyjaśnia Sławomir Mazurczak, szef Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Poznaniu. - Przestępcy mają coraz mniej szans, by uniknąć odpowiedzialności - i zaczyna opowieść o nowych pracowniach. Słuchając go trudno oprzeć się wrażeniu, że to relacja kolejnego odcinka popularnych ostatnio seriali z cyklu CSI Kryminalne Zagadki. - W życiu jednak jest inaczej, niż w filmie - śmieje się naczelnik Mazurczak.

W laboratorium rozbudowano m.in. pracownię, w której badane są zapisy monitoringu wizyjnego. - Wcześniej już prowadziliśmy takie badania, ale sprzęt, który otrzymaliśmy jest znacznie nowocześniejszy - dodaje S. Mazurczak.

Specjaliści badający zapis obrazu z kamer mogą teraz uczynić czytelnym to, co wcześniej było niewyraźne. Przykład? Podczas napadu w pobliżu banku stoi samochód. Kamery "widzą" go, ale jest tak daleko, że na starym sprzęcie nie można było odczytać numeru tablicy rejestracyjnej. Teraz to możliwe. Problemem nie będzie też "rozpoznanie" konkretnej osoby, np. w tłumie gapiów. - I tu wchodzimy w obszar, który wiąże się z kolejną, zupełnie nową pracownią: badań antroposkopij-nych - tłumaczy S. Mazurczak.

Głównym obiektem tych badań jest - jak sama nazwa wskazuje - człowiek, a dokładniej jego identyfikacja. Pracownicy laboratorium mogą "wyostrzyć" obraz tak, by zobaczyć twarz interesującej ich osoby i porównać np. ze zdjęciem poszukiwanego czy zaginionego. Zaznaczają charakterystyczne cechy twarzy (blizny, pieprzyki, niepowtarzalne są też uszy) - komputer "wytropi" je na innych zdjęciach. Jest przydatny również podczas identyfikacji zwłok.

To jednak nie wszystko. Do laboratorium dotarł nowy sprzęt do badania nośników danych: telefonów komórkowych, komputerów, płyt. Laboratorium nie sprawdza, czy programy są legalne, ale przeszukuje nośniki, odzyskuje skasowaną zawartość, bada ingerencje w pliki. W przyszłości śledczy nie będą musieli zabierać podejrzanym komputerów - będą je "klonować".

W pełnym zakresie można już także prowadzić badania fonoskopijne, czyli... - Badania odsłuchowe, polegające na "przekształceniu" niewyraźnego szu-mu w zrozumiałą wypowiedź - tłumaczy S. Mazurczak. - I badania identyfikacyjne. Można bowiem starać się zniekształcić głos, ale pewnych cech zmienić nie można. Porównując nagranie z głosem podejrzanego możemy stwierdzić, czy to on wypowiadał nagrane słowa.

Pracownicy laboratorium czekają na dalsze dostawy sprzętu. Jednocześnie szkolą się specjaliści, którzy - pod okiem doświadczonych kolegów - zdobywają uprawnienia do prowadzenia ekspertyz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski