W minionych latach było mnóstwo próśb o interwencje, w tym było wyjątkowo spokojnie - ocenia dyżurny poznańskiej straży miejskiej. Kilka zgłoszeń odebrała policja, ale mandatów nie trzeba było wręczać - młodym wystarczał widok radiowozu, żeby się uspokoić.
Woda polała się między innymi na Wildzie, gdzie młodzi mieszkańcy z okien wyrzucali woreczki z wodą, w sercu Łazarza (dziewczęta były oblewane z wiader) oraz w Antoninku (strumienie kierowano na kierowców w autach). Nie było zgłoszeń z blokowisk.