Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Sami budowali kamienicę. I muszą ją oddać?

Beata Marcińczyk
Mieszkańcy są rozgoryczeni postawą władz Poznania
Mieszkańcy są rozgoryczeni postawą władz Poznania Fot. Paweł Miecznik
Mieszkańcy kamienicy przy Starym Rynku 55 w Poznaniu oraz leżącej na tej samej działce kamienicy przy ulicy Koziej są zdesperowani i załamani sytuacją, jaka ich spotkała. Otrzymali informację, że budynki odzyskują właśnie spadkobiercy dawnych właścicieli gruntów.

Nie oni pierwsi są w takiej sytuacji, ale może jedni z ostatnich. Tomasz Lewandowski, radny i przewodniczący komisji gospodarki komunalnej i polityki mieszkaniowej Rady Miasta Poznania chce przyglądać się podobnym sprawom, bo niepokoi go "defensywna polityka miasta w tym zakresie".

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Miasto przejmie zaniedbane prywatne kamienice?
Poznań: Rodzina z Ameryki odzyskała dwie kamienice

- Mieszkamy tu sześćdziesiąt lat. Kamienica była budowana przez nasze zakłady pracy. Potrącano nam premie, czy tak zwane trzynastki na poczet tych mieszkań. A dwa miesiące temu przyszedł pan, który przedstawił się, jako pełnomocnik głównego współwłaściciela i powiedział, że mamy płacić czynsz nie do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych tylko na nowy numer bankowy - mówią lokatorzy. - Ścięło nas z nóg.

I to wcale nie dlatego, że nie szanują cudzej własności, a dlatego, że nikt ze strony miasta ich nie informował, że budynek ma nieuregulowany status prawny.

- Zawsze byliśmy komunalni. Pod koniec lat osiemdziesiątych dwoje lokatorów z kamienicy przy Koziej wykupiło od miasta mieszkania. W 2000 roku, kiedy już toczyły się jakieś sprawy zwrotowe, mój syn otrzymał pozwolenie na adaptację strychu na mieszkanie - opowiada pani Grażyna. - Te i inne wydarzenia utwierdzały nas w przekonaniu, że mieszkamy w budynku o uregulowanym stanie prawnym, miejskim.

Lokatorzy, co najmniej trzy razy składali do miasta wnioski o wykup mieszkań. Jak twierdzą, nigdy nie otrzymali odpowiedzi, że występują problemy natury własnościowej.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Poznań: Rozgrabione kamienice czekają na kupców
Poznań: Przestraszyli się remontu - myśleli, że ich dom został sprzedany

- Byliśmy i jesteśmy gotowi wykupić mieszkanie od miasta, tu lub gdzie indziej, ale podobno sprawa jest przegrana. Tak kilka dni temu powiedziano sąsiadce - mówi pani Grażyna.
Ma znajomego, który mieszkał kamienicę dalej. Budynek jest od kilku lat w prywatnych rękach. W jego dawnym mieszkaniu ma być klub muzyczny.

- Temu znajomemu łzy się cisną, gdy przechodzi obok - dodaje pani Grażyna.
Mieszkańcy kamienicy zwrócili się o pomoc do radnych.

Michał Grześ poprosił o wyjaśnienie sprawy prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego. Dzięki temu mieszkańcy poznali niemal całą historię procesów o zwrot budynku. Zdecydowali się napisać do ministra infrastruktury prośbę o interwencję i dokładne przeanalizowanie wszystkich dokumentów reprywatyzacyjnych dotyczących kamienicy.

- Mam wrażenie, że miasto nie panuje nad tym, co posiada, zarządza mieniem pasywnie - mówi Tomasz Lewandowski. - Miasto powinno mieć dla tych lokatorów jakąś ofertę. Może nie wykup mieszkań na preferencyjnych warunkach, ale chociaż lokali zamiennych na zasadach najmu. Żal mi tych ludzi, bo zupełnie zmienia się ich sytuacja. Mają inne warunki, inną ochronę, gdy są lokatorami komunalnymi, a inną, gdy najemcami w prywatnej kamienicy.

Tomasz Lewandowski, do którego dotarły także inne, niepokojące sygnały dotyczące zwrotów nieruchomości, zapewniał, że tematem zajmą się wkrótce radni.

Miasto ma czas (do około połowy października) na złożenie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego, która jest ostatnią szansą na przywrócenie kamienicy do zasobu komunalnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski