– Poznań potrzebuje takich sal, bo bez nich nie będziemy mieli w przyszłości medalistów olimpijskich i co za tym idzie nie zapełnimy wielkich hal widowiskowych – przekonywał prezydent Jacek Jaśkowiak.
Jego zdaniem sporty walki kształtują charakter i hartują odporność psychiczną. – Sam w takiej sali jako 10-latek zaczynałem przygodę z boksem. W takim miejscu można nauczyć się nie tylko zwyciężania, ale także umiejętności podnoszenia się po porażkach. Sport to wspaniała szkoła życia – dodał Jaśkowiak.
Z sali przy Reymonta będą korzystać zawodnicy czterech klubów: KKS Sporty Walki, Poznańskiego Klubu Bokserskiego, Bagdasarian Boxing Club Poznań i AZS Poznań.
– Dobre warunki treningowe pozwalają na komfort psychiczny. Salą trzeba się będzie dzielić z innymi klubami, ale na pewno się dogadamy, skoro udawało się nam to już w poprzednich latach.Po remoncie sala jest nie do poznania, ale inni reprezentanci ćwiczą w podobnych obiektach – mówił Karol Robak, taekwondzista AZS Poznań i srebrny medalista Igrzysk Europejskich.
O matę i prysznice wojny nie będzie, bo szefowie klubów rozmawiali na ten temat i uznali, że sekcja taekwondo AZS zasługuje na... pierwszeństwo.
– Dostaliśmy najlepsze godziny treningów, dlatego można powiedzieć, że współpraca z POSiR i innymi klubami zapowiada się obiecująco. Nasi szermierze też nie powinni czuć się pokrzywdzeni, bo wracają do hali przy ul. Cichej, gdzie też jest sporo miejsca – tłumaczył Tomasz Szponder, który podkreślił też, że wyremontowany obiekt wygląda imponująco. – Z obskurnej sali powstał niemal pałac sportu – żartował Szponder.
Nie tylko według niego przedstawiciele różnych dyscyplin szybko znajdą wspólny język w nowoczesnej sali. – Wszystko można rozsądnie zaplanować. Każdy znajdzie w tym obiekcie miejsce dla siebie. Dla nas to przede wszystkim idealne miejsce do stawiania pierwszych kroków bokserskich. Wiem, że o frekwencję na naborach 10-latków nie musimy się już martwić – przekonywał Radosław Laskowski, trener koordynator KKS Sporty Walki.
Jego zdaniem stolica Wielkopolski powinna w przyszłości stawiać na budowę tego typu sal. – W całej rozciągłości popieram pomysł prezydenta Jaśkowiaka, by zadbać w mieście o fundamenty, czyli budować obiekty dzielnicowe czy nawet osiedlowe. Mam nadzieję, że w Poznaniu powstanie w krótkim czasie jeszcze 7-8 takich sal z takim dostępem dla młodzieży jak piłkarskie Orliki – zakończył Laskowski.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?