MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Są jeszcze wolne miejsca w żłobkach, których nie ma

Marta Zbikowska
Marta Zbikowska
W tym roku miasto nie przyznało pieniędzy na miejsca dla ponad 500 dzieci, które do tej pory były dotowane
W tym roku miasto nie przyznało pieniędzy na miejsca dla ponad 500 dzieci, które do tej pory były dotowane
Gdy kilka dni temu wielu rodziców dowiedziało się, że od nowego roku ich żłobki nie otrzymały dofinansowania od miasta, zaczęło szukać miejsc w innych placówkach. Brak dotacji oznacza bowiem wzrost opłaty za czesne o 700 złotych. Miasto wskazało im wolne miejsca, ale okazuje się, że niektóre z nich są w żłobkach, które rozpoczęcie działalności zapowiadają na początek lutego, choć już od 1 stycznia została im przyznana miejska dotacja.

Córka pana Sebastiana dopiero rozpoczęła swoją przygodę ze żłobkiem. Po miesiącu okazało się, że żłobek, który wybrali rodzice, nie otrzyma dofinansowania na kolejny rok. Oznacza to, że za pobyt dziecka w placówce trzeba będzie zapłacić o 700 złotych więcej. Tyle bowiem miesięcznie dopłaca miasto do miejsca w niepublicznym żłobku.

Ale żeby takie dofinansowanie otrzymać, placówka co roku startuje w konkursie. W tym roku miasto nie przyznało pieniędzy na miejsca dla ponad 500 dzieci, które do tej pory były dotowane. Kwota przeznaczona na dofinansowanie miejsc w niepublicznych placówkach nie zmieniła się. Warunki konkursu również. Dlatego rozstrzygnięcia nie rozumieją ani właściciele żłobków, ani rodzice maluchów zadowoleni z dotychczasowej opieki.

- Złożyłam osiem ofert konkursowych na osiem placówek - mówi Agnieszka Ziembora, właścicielka niepublicznych żłobków Bajkowa Akademia Smyka. - Były to bliźniaczo podobne oferty, bo we wszystkich placówkach zachowujemy taki sam wysoki standard opieki. Wszystkie oferty zostały ocenione pozytywnie, ale dziwi mnie duża różnica w punktacji i przyznanie dofinansowania jedynie na cztery z nich.

Agnieszka Ziembora zdecydowała, że nie będzie podnosić opłat dla rodziców w żłobkach, na które nie dostała dofinansowania. Liczy na to, że część pieniędzy uda jej się otrzymać od miasta. Podczas spotkania z przedstawicielami żłobków zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski zaproponował, aby miasto co miesiąc organizowało konkurs, w którym będzie przyznawać pieniądze niewykorzystane przez inne placówki i zwrócone do budżetu.
Kolejną propozycją miasta dla rodziców jest zmiana żłobka. Na stronie urzędu pojawiła się informacja o wolnych miejscach dotowanych przez miasto. Z oferty chciał skorzystać pan Sebastian, który szukał miejsca dla swojej córki.

- Chciałem obejrzeć wybrany żłobek, ale tam trwa budowa - mówi pan Sebastian.

Okazało się, że od stycznia dofinansowanie otrzymała placówka, która rozpoczyna działalność na początku lutego. Taką informację otrzymują rodzice dzwoniący do Żłobka Pozytywnego Rozwoju.

- Placówka ta znajduje się w odległości stu metrów od żłobka, do którego wcześniej zapisaliśmy córkę, a który nie dostał dofinansowania - mówi pan Sebastian.

Beata Rura także bezskutecznie próbowała znaleźć miejsce dla dziecka w żłobku z dofinansowaniem. - Z takiego żłobka korzysta już mój syn, ale nie ma tam już wolnych miejsc - mówi pani Beata. - Córkę musiałabym wozić na drugi koniec Poznania, bo tam są miejsca, które wskazuje miasto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski