Radni, mieszkańcy i przedstawiciele miejskich służb spotkali się na placu Cyryla Ratajskiego i przespacerowali głównymi ulicami centrum aż do ul. Fredry.
Okazuje się, że do zrobienia pozostaje dużo. Największy bałagan był na ulicach Ratajczaka, Taczaka i Gwarnej. Zwrócono m.in. uwagę na obklejone reklamami skrzynki energetyczne, brudne chodniki, wysypujące się z koszy śmieci. Na hałas i bałagan żalili się także poznaniacy, mieszkający w pobliżu ul. Nowowiejskiego.
- Rocznie dajemy mandaty ponad 800 nielegalnym "plakaciarzom". Skala problemu jest duża - tłumaczył Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej.
Problemem nie są jednak zaniedbania miejskich służb.
- Porządek przed lokalami powinni utrzymywać ich właściciele. Należy wystosować do nich odpowiednie pismo, a w razie czego wstąpić na drogę sądową - mówił Mariusz Wiśniewski, przewodniczący komisji rewitalizacji Rady Miasta.
Największe zainteresowanie wzbudził oryginalny kosz na śmieci na przystanku tramwajowym przy ul. Fredry. Rolę tę pełni zwykłe wiadro.
Na większości poznańskich ulic można spotkać nielegalnie zaparkowane samochody. Wszystko wskazuje jednak na to, że auta znikną niebawem z placu Wolności.
- Po Euro będzie zakaz parkowania na tej części ulicy - zapewniał Eugeniusz Bajer z Zarządy Dróg Miejskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?