Co to oznacza? Część radnych jest zdeterminowana, by budowę nowych przedszkoli wprowadzić do przyszłorocznego budżetu. - Zależy nam, aby była to inicjatywa ponadpartyjna, pod którą podpiszą się wszystkie kluby oraz władze miasta - podkreśla M. Sternalski.
Polecamy też:
Radni chcą dać 700 tysięcy na zajęcia dodatkowe w przedszkolach
- Nigdy nie torpedowaliśmy takich pomysłów, tej propozycji można jedynie przyklasnąć - twierdzi Lidia Dudziak, radna PiS. - Myślę, że wspólnymi siłami uda się zbudować te placówki.
Tego optymizmu brakuje Przemysławowi Foligowskiemu. Dyrektor Wydziału Oświaty odwołuje się do prognozy finansowej miasta, w której nie przewidziano pieniędzy na inwestycje przedszkolne.
- Miejsc w przedszkolach brakuje w północnym Poznaniu: Naramowicach, Strzeszynie, częściowo na Piątkowie - mówi P. Foligowski.
Natomiast na Nowym Mieście władze oświatowe nie widzą problemu. - A osiedle Polanka, nowe budynki, które powstają wzdłuż trasy tramwajowej na Franowo? - pyta M. Sternalski. I dodaje: - Otrzymujemy sygnały od tamtejszej rady osiedla, mieszkańców, z których wynika, że nie wszystkie dzieci udaje się objąć opieką przedszkolną.
Liczba miejsc w istniejących placówkach jest niewystarczająca. - W okolicy ciągle powstają nowe bloki - twierdzi dyrektorka jednego z ratajskich przedszkoli. - Prawdopodobnie jest mniej dzieci. Ale ja tego nie widzę, rodzice odchodzą z kwitkiem.
Komisja oświaty Rady Miasta przeanalizuje wyniki naboru do poznańskich przedszkoli na najbliższym posiedzeniu. Jej szef, Jan Chudobiecki z klubu prezydenckiego (PRO) przypomina, że poprawiła się sytuacja na Winogradach. Są szanse, że lepiej będzie też na Grunwaldzie, gdzie miasto chce ogłosić konkurs na poprowadzenie zespołu szkolno-przedszkolnego. Ma on funkcjonować w budynku przy ul. Sierakowskiej, który pozostał po zlikwidowanym Gimnazjum 57.
Polecamy też:
Radni chcą dać 700 tysięcy na zajęcia dodatkowe w przedszkolach
- Chcielibyśmy, aby powstawały nowe przedszkola, bo brakuje miejsc dla maluchów - mówi J. Chudobiecki. - Ale protestujemy przeciwko ich likwidacji tam, gdzie nie ma na nie zapotrzebowania.
Radny PRO uważa, że należałoby się zastanowić nad przenośnym charakterem przedszkoli. - W Anglii oglądaliśmy szkoły, zbudowane z modułów - przypomina J. Chudobiecki. - Można je dowolnie przenosić. Trzeba tylko mieć teren i podłączyć media. Takie rozwiązanie jest najsensowniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?