MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Przewróciła się na chodniku "niczyim". Kto zapłaci odszkodowanie?

Mateusz Pilarczyk
Wanda Maciejewska pokazuje fragment uszkodzonego chodnika, na którym przewróciła się w grudniu.
Wanda Maciejewska pokazuje fragment uszkodzonego chodnika, na którym przewróciła się w grudniu.
Od grudnia ubiegłego roku Wanda Maciejewska próbuje dociec, do kogo należy fragment chodnika przy ulicy Jaworowej 66. Kilka miesięcy temu przewróciła się w tym miejscu na krzywych płytkach i nie tylko zniszczyła ubranie, ale miała też problemy zdrowotne.

- Wracałam po godzinie 18 z Biedronki. Padał śnieg i dziury w chodniku były zasypane. Wpadłam nogą w jedną z nich. Musiałam zawadzić o krawędź następnej płytki, bo straciłam równowagę i przewróciłam się - opowiada Wanda Maciejewska. I dodaje, że na szczęście sąsiadka szła też z zakupami, bo pomogła jej się pozbierać i dojść do domu przy Osinowej.

Bilans strat: ból w klatce przez odbite żebra, uszkodzona komórka, zegarek i okulary. Do tego podarte spodnie i kurtka.
- Ten chodnik woła o pomstę do nieba. Cały jest w dziurach i płytki się ruszają. Od dawna nikt się nim nie zajmuje - skarży się poznanianka, która stwierdziła, że sprawy nie odpuści.

Czytaj także:

Poznań: Kto wypłaci Agacie odszkodowanie za złamaną nogę?

Nie tylko z powodu odszkodowania - uważa też, że niebezpieczna dla starszych mieszkańców droga powinna być naprawiona.
Sprawa wydawała się prosta. Chodnik znajduje się w pobliżu bloków, więc należy do wspólnoty mieszkaniowej. Wymiana kilku pism z administratorem i ubezpieczycielem wspólnoty nie potwierdziła tej wersji.

Poznanianka nie zraziła się i szukała dalej właściciela fragmentu chodnika. Pytała między innymi w Zarządzie Komunalnych Zasobów Lokalowych i Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej. Odbyła się też wizja lokalna z przedstawicielami Zarządu Dróg Miejskich. - Wskazane miejsce znajdowało się poza pasem drogowym, którym administruje ZDM - informuje Tomasz Libich.

Okazało się, że akurat ten fragment chodnika jest "niczyj". Na nic zdały się długie wymiany pism i cała teczka dokumentów. Teraz poznanianka musi na własną rękę sprawdzić w Geopozie, do kogo należy chodnik. Za taką mapkę trzeba zapłacić kilkanaście złotych. I tu może być problem, bo jeśli teren jest prywatny, to niekoniecznie otrzyma dane osobowe. Dlatego najlepiej: - Zgłosić takie zaniedbanie porządkowe czy też ubytek straży miejskiej lub policji - radzi Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski