Powodem całego zamieszania jest słynny artykuł 585 kodeksu spółek handlowych - "działanie na szkodę spółki", który często pojawiał się w aktach oskarżenia, znacznie rzadziej natomiast był podstawą wydania wyroku skazującego. Był to jeden z najbardziej krytykowanych przepisów prawa w Polsce.
CZYTAJ TEŻ:
SPÓŁKA CEGIELSKIEGO POD LUPĄ ABW
Praktycznie każde działanie gospodarcze obarczone normalnym ryzykiem gospodarczym, można było bowiem pod niego podciągnąć. I niejeden prokurator podciągnął myląc ryzyko gospodarcze z przestępstwem, a nieuniknioną czasem stratę ze szkodą. O likwidację tego szkodliwego przepisu wielokrotnie apelowali przedsiębiorcy skupieni wokół Business Centre Club.
W końcu się doczekali. 13 lipca artykuł 585 całkowicie zniknął z polskiego prawa. Nie zniknął jednak z aktu oskarżenia prezesów FSA. Czy można jednak być oskarżonym o coś, czego nie ma? Obrońcy oskarżonych złożyli wniosek o umorzenie postępowania w tej części, która odnosiła się do zarzutu z artykułu 585. Pozostał bowiem jeszcze jeden zarzut - niegospodarność.
Sąd odrzucił jednak wnioski obrońców powołując się na swoje prawo do zmiany kwalifikacji czynu. Tylko na jaki przepis zamienić ten, którego już nie ma? I jak ma wyglądać linia obrony, jeżeli oskarżeni nie wiedzą o co są oskarżeni?
- Powinni to wiedzieć już na początku, a nie na końcu procesu - podkreśla mecenas Piotr Ciepierski.
To właśnie on złożył wniosek o przerwanie rozprawy, żeby przygotować nową linię obrony. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy. Nadal pełnią swoje funkcje w zarządzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?