W areszcie spędza już trzeci rok. Dwa poprzednie wyroki 7 lat więzienia - za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, uchylił poznański Sąd Apelacyjny.
Wczoraj Krzysztof U., nauczony wcześniejszym procesowym doświadczeniem, na początek zażądał zmiany adwokata z urzędu, bo stwierdził, że "tego pana widzi pierwszy raz na oczy", a poza tym, kancelaria mecenasa specjalizuje się w prawie gospodarczym. Potem zażądał nagrywania rozpraw, a na koniec - obecności przedstawiciela Krajowej Rady Sądownictwa.
Sąd nie uwzględnił żadnego wniosku, ale dał czas oskarżonemu na konsultacje z adwokatem. Potem 48-letni obecnie Krzysztof U., mężczyzna niepokaźnej postury, po raz trzeci usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Nie przyznał się do winy. Nie chciał niczego wyjaśniać w obecności pokrzywdzonego.
- Może dopasować swoje zeznania - wyjaśnił Krzysztof U., patrząc na pokrzywdzonego, 26-latka obdarzonego dwumetrowym wzrostem i stosowną wagą. Łukaszowi N. zresztą trudno byłoby cokolwiek "dopasować", bo krytycznego dnia miał po grzybobraniu 3 promile.
- Jestem pewny, że dał mi z noża w płuco, bo z nim piłem i on mi dał na sto procent - oświadczył Łukasz N.
Miejscem zajścia we wrześniu 2008 roku była klatka schodowa bloku na poznańskim Grunwaldzie. Oskarżony miał nóż kuchenny, pokrzywdzony - kozik do grzybów. Starszy mężczyzna miał gonić młodszego po schodach. Łukasz się przewrócił, oskarżony upadł na niego i według prokuratora doszło wtedy do usiłowania zabójstwa.
Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?