Ryneczek na osiedlu Jagiellońskim jest administrowany przez Spółdzielnię Młodych. Niestety, choć działa od kilkudziesięciu lat, nie ma na nim monitoringu. Aby poznać przyczynę pożaru, trzeba czekać na ustalenia policji.
- Zajmujemy się sprawą. Będziemy wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia - mówi Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Podczas pożaru doszczętnie spłonął stragan pani Joli. To wywołało falę komentarzy ze strony osób, które codziennie robiły u niej zakupy i nie mogą pogodzić się z tym, co się stało.
Informacja o pożarze pojawiła się na facebookowym profilu RATAJANKA, gdzie mieszkańcy Rataj komentują zdarzenie.
- Współczuję Pani Joli i Panu Jackowi, porządni ludzie, nie zasłużyli sobie na to. Podejrzewam, że to zwykły wybryk chuligański, niestety cierpią inni - pisze jeden z internautów.
Wśród mieszkańców pojawiły się spekulacje, że ktoś mógł celowo podłożyć ogień, chcąc nieuczciwie walczyć z konkurencją. Inni twierdzą, że na ryneczku od dłuższego czasu używana była wadliwa instalacja elektryczna i to mogło być przyczyną pożaru. Sprawę bada policja.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?