Po sesji zdjęciowej panie radne w imieniu klubu Lewicy zamiast tradycyjnego oświadczenia wstawiły się na mównicę z torebką prezentów.
– Prezydent Jaśkowiak wyrósł na lidera, dlatego chcielibyśmy uhonorować go nagrodą specjalną – mówi Halina Owsianna. – To sowa symbolizująca mądrość, ale też będąca ostrzeżeniem, aby nie chodził pan do restauracji „Sowa”, bo może być pan tam podsłuchiwany. Dostaje pan też miskę ryżu, by pan ją rozmnażał i by wystarczyła dla wszystkich. A to jest zdjęcie radnych Lewicy. Jeśli zabraknie panu wsparcia, to gwarantuję, że ta drużyna jest gotowa.
– Zawsze mogłem na was liczyć – zaznaczył Jaśkowiak, dziękując za prezenty. - Czasami się różniliśmy, ale zrobiliśmy wiele dobrego dla Poznania. Za wszystko dziękuję. Sądzę, że można współpracować na różnych polach i razem jeszcze dużo dobrego zrobimy. Dziękuję za te cztery lata, bo one były dla mnie ważne.
Prezydent zaznaczył, że spotkało niewiele oznak życzliwości, choć niektóre go nieco zaskoczyły. - Po raz pierwszy w moim życiu odprawiono za mnie mszę - dodał prezydent Jaśkowiak. I stwierdził, że nawet wystąpienie Joanny Frankiewicz radnej PRO na kończącej kadencję sesji było znacznie cieplejsze od wcześniejszych.
Nie da się jednak ukryć, że nastroje części radnych na wtorkowej sesji były nieco minorowe. Niektórzy, jak na przykład Karolina Fabiś-Szulc, Krzysztof Skrzypiński, Hubert Świątkowski czy Adam Pawlik nie wystartowali w październikowych wyborach. Inni zdecydowali się walczyć o ponowny mandat radnego, ale tę batalię przegrali.
ZOBACZ TEŻ:
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?