Pani Anna Burchardt jest emerytowaną pracownicą poznańskiego "Marcinka". Otrzymuje niewiele ponad 1200 zł emerytury. Do tej pory za wodę płaciła 58 złotych ryczałtu miesięcznie.
Czytaj także:
Kolejna podwyżka od stycznia. Więcej za wodę i ścieki
- Nigdy ani przez dzień nie zalegałam z rachunkami. I zawsze godziłam się na podwyżki. Gdyby to było 10, 15 proc., nie robiłabym problemu. Ale 100 proc.? Moja emerytura jeszcze nigdy się nie podwoiła - denerwuje się pani Anna.
W tej samej kamienicy co pani Anna mieszka także małżeństwo, które trzy czwarte roku spędza na działce za miastem. Czy z wody będą korzystać czy też nie, za dwie osoby zapłacą za nią 210 złotych miesięcznie.
- Jest nam przykro, że podwyżka uderzyła po kieszeni przede wszystkim osoby starsze. Członkowie rady spółdzielni zdają sobie sprawę, że jest ona drastyczna. Jednak nie podnosząc cen musielibyśmy zacząć dokładać z kieszeni spółdzielni - wyjaśnia Marek Mikołajczyk, zastępca prezesa zarządu SM Jeżyce. Jak tłumaczy, liczba osób zamieszkujących mieszkania jest często zaniżana: - Bywa, że w 3-pokojowym mieszkaniu mieszka dziewięciu studentów, a zgłoszone są tylko dwie osoby. Za pozostałe płacą zazwyczaj osoby starsze i samotne. Pani Anna powinna zamontować sobie licznik indywidualny. Koszty montażu liczników emeryci muszą jednak pokryć sami.
- Niedawno wydałam kilkaset złotych na junkers, bo spółdzielnia zapewnia tylko zimną wodę. Przy mojej emeryturze na licznik
będę musiała odkładać przez dłuższy czas. Dlaczego spółdzielnia nie pomyślała osobach, które nie są wstanie wyłożyć kilkudziesięciu złotych z dnia na dzień? - zastanawia się pani Anna.
Okazuje się jednak, że istnieje wyjście dla osób, w które nagle uderzy podwyżka ryczałtów w SMJeżyce: - W ramach Funduszu Wodociągowego pomagamy klientom regulować należności za wodę. Biorąc pod uwagę wysokość ryczałtu i emerytury, pani Anna jest absolutną kandydatką do dofinansowania, które może sięgać nawet 80 procent wysokości rachunku - wyjaśnia Dorota Wiśniewska, rzeczniczka prasowa Aquanetu. I przyznaje, że to nie pierwsza kontrowersyjna decyzja spółdzielni o jakiej słyszy.
- Policzyłam, że żeby wykorzystać wodę za którą każą mi płacić, musiałabym się kąpać sto razy w miesiącu. I ja te sto wanien wody wykorzystam! Osobiście będę nosić ją w wiadrach do siedziby spółdzielni, i tam wylewać - zapowiada pani Anna.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?