MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Nie brakuje zwiedzających w Nowym Zoo

Elżbieta Podolska
Niedawno powiększyła się bażancia rodzina
Niedawno powiększyła się bażancia rodzina Grzegorz Dembiński
Mimo kolejnego weekendu, kiedy to Poznań zalewały fale deszczu w nowym zoo zwiedzających nie brakowało. W sobotnie popołudnie sporo osób wybrało się na zwiedzanie i sprawdzanie, jakie nowe zwierzęta przyjechały i gdzie można zobaczyć kolejne maluchy.

A rzeczywiście prawie na każdym wybiegu, wolierze czy pawilonie można zobaczyć nowe zwierzęta. Już przy wejściu głównym witają nas nie dwie, a trzy foki. Nelly, choć jest tutaj dopiero od niecałych trzech miesięcy, zadomowiła się już na dobre i kusi dzieci do zabawy.

CZYTAJ TEŻ:
NOWE ZOO: MINISTERSTWO MOTYLI CZYNNE
- Jestem pierwszy raz w zoo - mówi 5-letnia Zuzia Janusz. - Mieszkam pod Rawiczem i przyjechałam do cioci na wakacje. Chciałam zobaczyć motyle i słonie.

Oczywiście wszyscy zwiedzający mali i ci duzi wybierają się do słoniarni, ale po drodze koniecznie trzeba m.in. zajrzeć do pawilonu nocnego, gdzie można poobserwować zabawne i ciekawskie surykatki, ale także niedawno zamieszkałą tam samiczkę lemurka myszatego. Idąc dalej, na wybiegu kopytnych zobaczymy małe zebry. Ryś Teofil ma towarzyszkę, śliczną Amandę. Jednak najwięcej zmian jest w wolierach ptaków.

U kuraków same nowości. Wykluły się tragopany satyra. Cztery pisklaki z czterech złożonych jaj - czyli stuprocentowy sukces. Młode rosną jak na drożdżach, samiec pozostaje w tej samej wolierze z samicą i młodymi, gdyż nie wykazuje żadnych oznak agresji.

1 lipca z kolei pojawiły się dwa młode w wolierze tragopanów temmincka. To niesamowite, ale jak opowiadają opiekunowie, samiec sam wysiedział młode, co wśród kuraków jest niespotykane. Samica złożyła wcześniej dwa razy jajka, ale nie siedziała na nich. Choć opiekunowie z uśmiechem podchodzili do całej sytuacji, ze zdumieniem odkryli, że w budce lęgowej rzeczywiście pojawiły się pisklaki wysiedziane przez samca. Kiedy młode opuściły budkę, samiec nadal dzielnie się nimi zajmował, ogrzewał, wodził i rozdrabniał dla nich pokarm. Samica pozostała niewzruszona i nie interesuje się młodymi, nawet czasem odgania je od jedzenia.

W kolejnej wolierze mieszkają czubacze hełmiaste i tam również pojawiły się właśnie młode. To wielka radość i duma opiekunki, bowiem ten gatunek rozmnożył się w naszym zoo dwa lata temu, a przedtem bardzo długo nie było młodych. Tutaj również pełen sukces - dwa jajka - dwa pisklaki. Wystarczy być spokojnym i cierpliwym, by zobaczyć, jak samiec rozdrabnia dziobem jajko na twardo, podaje samicy, a ta z kolei karmi młode.

W wolierce bażantów syjamskich po trzech latach przerwy wykluły się trzy młode. Wielkie zmiany także u sów, bowiem wykluły się trzy puszczyki mszarne (pierwszy raz w takiej ilości od tej pary). Na przełomie maja i czerwca wykluło się pięć syczków, trzy młode z jednej pary i dwa z kolejnej. Natomiast u sów jarzębatych podziwiać możemy aż sześć młodych, z dwóch par odpowiednio: cztery i dwa. Powoli zadomawia się także włochatka, która przyjechała z Włoch.

W poznańskim zoo stale się coś dzieje i nawet, kiedy na dworze buro i tak warto wybrać się tam na spacer, przejechać się kolejką, zajrzeć do afrykańskiej wioski i zobaczyć np., co dzieje się u bardzo rzadkich młodych świnek wisajskich, które noszą imiona nadane przez czytelników "Głosu Wielkopolskiego": Tytka, Pyrka i Chrumson.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski