Poznań: Mieszkańców Rataj będzie strzegł monitoring?

- Na Ratajach są miejsca, do których lepiej nie chodzić po godzinie 22. Często nie zapuszczają się tam nawet patrole straży miejskiej. Niebezpiecznie jest, między innymi, przy sklepach i na parkingach - opowiada Rafał Chróst, przewodniczący Stowarzyszenia Lepsze Rataje. - Monitoring rozwiązałby większość naszych problemów, a nie jest to rozwiązanie kosztowne - dodaje Chróst.

To, że do przestępstw dochodzi coraz częściej, potwierdzają policyjne analizy. Wynika z nich, że na terenie Komisariatu Policji Poznań - Nowe Miasto (któremu podlegają Rataje), skradziono w 2013 r. 407 samochodów. Cudze mienie zostało uszkodzone aż 419 razy. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy (stan na 20 lutego) zniknęło 48 aut. Do dewastacji mienia doszło w tym czasie 38 razy. - Z ostatnich raportów policyjnych wynika, że do większości przestępstw dochodzi właśnie w naszej dzielnicy - mówi Adam Pawlik, przewodniczący Rady Osiedla Zielone Rataje. - Myślę, że powinniśmy powrócić do dyskusji, która miała miejsce kilka lat temu, kiedy z taką propozycją wyszła Spółdzielnia Mieszkaniowa "Osiedle Młodych".

Wtedy część mieszkańców przestraszyła się kosztów - choć monitoring miał działać dzięki sieci kablowej. Nie byłby więc aż tak kosztowny. Przedstawiciele spółdzielni podkreślają, że pojawienie się kamer jest sprawą otwartą. - Na pewno muszą zgodzić się na to sami mieszkańcy - tłumaczy Iwona Ossowska z SM Osiedle Młodych. - W 2009 roku przeprowadziliśmy głosowanie w tej sprawie na walnym zgromadzeniu członków spółdzielni. Wówczas mieszkańcy nie zgodzili się na monitoring. Dziś docierają do nas opinie, że kamery by się przydały. Nie wiadomo jednak, co będzie, gdy przyjdzie do podjęcia ostatecznej decyzji. Założenie monitoringu łączy się bowiem z kosztami.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!