Kłopoty radnego zaczęły się, gdy ujawniliśmy, że, mimo że od kilkunastu lat mieszka w TBS, ma dwa mieszkania. A jego dochody (ponad 1 mln zł zysku z Agencji Doradczo- Edukacyjnej MAAD w 2011 r.) przekraczają próg uprawniający do takiego lokalu.
To jednak nie koniec. Pytany przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" o jedno z mieszkań przy ul. 3 Maja, zaprzeczył, że jest jego właścicielem. Mimo że to jego nazwisko figurowało w księdze wieczystej lokalu. Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, Tomczak zrzekł się mieszkania w TBS, a wkrótce potem przyznał, że dziennikarzy po prostu okłamał.
Dzisiaj radny Tomczak zawiesił swoje członkostwo w klubie PO w radzie miasta.
- To jedyna sensowna rzecz, jaką w tej sytuacji mógł zrobić radny Tomczak. Dobrze, że nas ubiegł, bo, prędzej czy później, sami podjęlibyśmy taką decyzję - mówi Marek Sternalski, szef klubu PO w radzie miasta Poznania.
Teraz decyzję w sprawie Tomczaka podejmie sąd koleżeński Platformy. Kiedy?
- Czekamy aż wpłynie do nas wniosek o jego ukaranie. Gdy to się stanie, zajmiemy się sprawą radnego - wyjaśnia Aleksander Kowalewicz, przewodniczący regionalnego sądu koleżeńskiego PO w Wielkopolsce.
Pytanie jednak, dlaczego Tomczak nie zrezygnował z członkostwa w klubie od razu. Zaraz po konferencji prasowej, podczas której przyznał się do kłamstwa.
- Powinien był tak zrobić i to bez mrugnięcia okiem - przekonuje dr Dorota Piontek, politolog z UAM. - Jeśli mowa zresztą o jakichkolwiek standardach w polityce, to radny Tomczak w ogóle nie powinien tak lawirować w sprawie swojego mieszkania. Takie zachowanie, a potem próba ukrycia faktów przed mediami, kompromitują go zupełnie. A, razem z nim, poznańską Platformę.
Sam Michał Tomczak, pytany przez nas o swoją przyszłość, mówi lakonicznie: - To, jaka będzie decyzja sądu koleżeńskiego w mojej sprawie, to wyłącznie jego kompetencja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?