Już od lat 90. groziło jej zawalenie. Mieszkańcy żyli w niej pilnując, czy budynek nie zaczyna się rozpadać. Tak, by w razie zagrożenie mogli uciec. Ostatecznie żyjących w budynku wysiedlono. Ich miejsce zajęli nielegalni lokatorzy.
- Jednak, wówczas rozpoczęła się gehenna mieszkających w budynku obok - wspomina Stanisław Gorzelańczyk z Jeżyc. - Odpowiedzialni za kamienicę pod numerem 17 bali się, że gdy zacznie się ona walić, to zniszczona zostanie również sąsiednia. Ta pod piętnastką - dodaje.
Budynek był w przymusowym zarządzie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Jednak choć nadal należał do prywatnych właścicieli, to jednak miasto musiało podjąć decyzję o natychmiastowej rozbiórce.
- Lecz właścicieli nie było na nią stać - wyjaśnia Stanisław Gorzelańczyk.
Miejscy urzędnicy próbowali z nimi rozmawiać, jednak ci i tak się nie zgodzili na pokrycie kosztów prac.
Ostatecznie pod koniec 2004 roku część ulicy Mickiewicza została zamknięta dla ruchu. Na miejsce wkroczyły ekipy budowlane. Przez kilka dni rozbierano kamienicę.
- Tak, że już w początkach kolejnego roku nie było śladu po budynku - zauważa Gorzelańczyk.
Według niego władze miasta wydały na rozbiórkę ponad 200 tysięcy złotych. Chciały te pieniądze odzyskać od prywatnych właścicieli.
- Jednak do teraz się to nie udało - mówi mieszkaniec Jeżyc.
Rafał Łopka z biura prasowego Urzędu Miasta w Poznaniu wyjaśnia, że sprawą nadal zajmuje się wydział gospodarki nieruchomościami oraz komunalni prawnicy. Natomiast w internecie można już znaleźć wizualizację projektu nowej, pięknej kamienicy, która ma stanąć w miejscu wyburzonej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?